UE utrze nosa Kaczyńskiemu?
Komisja Europejska ostrzegła, że Polska może stracić prawo głosu w UE, jeśli nowy polski prezydent będzie przeciwstawiał się prawom homoseksualistów i próbował przywrócić karę śmierci - pisze brytyjski dziennik "The Guardian".
Komisja postraszyła arcykonserwatystę Lecha Kaczyńskiego, deklarując, że każde państwo UE musi stosować się do unijnych reguł ochrony mniejszości i zniesienia kary śmierci - pisze gazeta.
Według dziennika, nieprzestrzeganie tych zasad może uruchomić specjalną procedurę przewidzianą w traktacie z Nicei, która pozwala pozbawić państwo "poważnie naruszające" zobowiązania w sferze praw człowieka prawa głosu na spotkaniach ministerialnych.
Będziemy obserwować sytuację bardzo uważnie - mówi cytowany przez dziennik rzecznik Komisji Jonathan Todd.
Także liberalny "The Independent" pisze, że po wygranej Lecha Kaczyńskiego, który próbował ograniczyć prawa homoseksualistów i jest zwolennikiem kary śmierci, Polska otrzymała kategoryczne ostrzeżenie, by przestrzegała zobowiązań związanych z prawami człowieka.
Mamy się na baczności. Mam nadzieję, że polski prezydent nie będzie próbował podważać niektórych podstawowych zasad i wartości europejskich - mówi cytowany przez gazetę liberalny eurodeputowany brytyjski Chris Davies.
Według dziennika, zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego, którego brat bliźniak będzie kluczową figurą w przyszłej koalicji rządzącej, wywołało też alarm z powodu sprawy reparacji dla Warszawy za zniszczenia dokonane przez Niemców w czasie II wojny światowej. Gazeta cytuje słowa Lecha Kaczyńskiego, że Polska ma "moralne podstawy, by żądać odszkodowania" za zniszczenia wyrządzone przez nazistów.
Anna Widzyk