Uczniowska przemoc
Mniejsze szkoły i mniej liczne klasy, więcej zajęć pozalekcyjnych - to
niektóre pomysły na walkę z przemocą uczniów wobec pedagogów. 21% nauczycieli przyznało w ankiecie, że doświadcza przemocy ze strony swoich wychowanków.
Z inicjatywy sekcji oświaty NSZZ "Solidarność" w Białymstoku odbyła się w tym mieście konferencja z udziałem m.in. dyrektorów szkół, przedstawicieli samorządów, policji, sądów i parlamentu.
Co piąty ankietowany nauczyciel gimnazjum (21%) w Białymstoku doświadcza przemocy, przede wszystkim emocjonalnej, ze strony uczniów - wynika z badań przeprowadzonych we wrześniu i październiku w większości miejskich gimnazjów.
"Obrażanie nauczyciela, szantażowanie, lekceważenie, grożenie pobiciem - to jest przemoc emocjonalna" - powiedziała Aniela Magnuszewska z poradni psychologiczno-pedagogicznej nr 1 w Białymstoku, która przeprowadzała ankietę.
Jej zdaniem, "dostrzeganie przemocy emocjonalnej przez nauczycieli jest znikome". "Być może jest u nich obniżony próg dostrzegania tej formy przemocy i uważają, że rzucanie obelg pod adresem nauczyciela nie jest przemocą" - oceniła Magnuszewska.
15% odnotowanych w ankiecie przypadków, to przemoc fizyczna: kradzież mienia nauczycieli, niszczenie im samochodów, a nawet pobicia. Odnotowano jeden przypadek przemocy seksualnej.
"To chyba już stan alarmowy, choć nie wszyscy nauczyciele chcieli wypowiedzieć się w tej ankiecie. Może po zdarzeniach w Toruniu nie chcą się do takich przypadków przyznawać, by nie byli posądzeni, że są niewydolni wychowawczo" - komentuje te wyniki Krystyna Wasiluk, szefowa sekcji oświaty podlaskiej "Solidarności".
W czasie konferencji próbowano wypracować wnioski, które mogłyby być przedmiotem dalszej dyskusji o problemie przemocy wobec nauczycieli. Uczestnicy białostockiej konferencji podkreślili, że nauczyciele pracują w coraz trudniejszych warunkach, w coraz większych (z powodów ekonomicznych) szkołach, z coraz liczniejszymi klasami.
Zwrócili uwagę, że młodzież potrzebuje więcej zajęć pozalekcyjnych, w czasie których będzie mogła wyżyć się.
Skierowano też apel do władz, który ma być popierany przez parlamentarzystów, o akty wykonawcze do zapisów - zdaniem uczestników konferencji niedookreślonych - Karty Nauczyciela, mówiących o ochronie nauczyciela jako funkcjonariusza publicznego.
Policja zobowiązała się też pomóc w przygotowaniu poradnik, w którym będą zapisane uprawnienia nauczycieli. "Żeby na przykład było wiadomo, kiedy można sprawdzić uczniowi teczkę" - wyjaśniła Wasiluk.