PolskaUczniowie nie chcą Giertycha

Uczniowie nie chcą Giertycha

Ponad stu licealistów i gimnazjalistów
przemaszerowało przez centrum Warszawy na znak
protestu przeciwko nominacji Romana Giertycha na szefa resortu
oświaty. Marsz zorganizowały Inicjatywa Uczniowska i Federacja
Anarchistyczna.

06.05.2006 | aktual.: 17.05.2006 16:58

Pochód przeszedł spod Pałacu Kultury i Nauki pod Sejm, potem uczestnicy protestu pikietowali pod gmachem Ministerstwa Edukacji w Alei Szucha.

Giertych to nacjonalista i faszysta. Taki ktoś nie powinien być ministrem edukacji- powiedział uczestniczący w marszu Paweł Lewandowski, 16-letni gimnazjalista z Inicjatywy Uczniowskiej.

Inny manifestujący, o pseudonimie Żaczek, z Federacji Anarchistycznej, który nie chciał podać nazwiska, poglądy nowego ministra edukacji określił jako "skrajny konserwatyzm rodem z ciemnogrodu".

Pikietujący uczniowie przez całą drogę wznosili okrzyki: "Precz z Giertychem!", "Wolna szkoła, religia do kościoła!". Mieli ze sobą także kilka transparentów. Na jednym z nich wystawili nowemu ministrowi oceny z etyki, tolerancji, WOS-u, i religii. Noty za wszystkie przedmioty, z wyjątkiem tego ostatniego (celująca), były niedostateczne.

Na placu przed Sejmem protestujący urządzili happening, podczas którego dwaj uczniowie odegrali scenkę samobiczowania.

Młodzież musi klękać przed nauczycielami i księżmi w szkołach i biczować się tym, czego nie chce się w nich uczyć. Nie chcemy religii w szkołach- wyjaśniali tę scenę uczestnicy marszu.

Nad "biczującymi się" młodymi ludźmi "czuwał" przebrany za księdza działacz Racji Polskiej Lewicy, Tadeusz Kordek.

Pod Ministerstwem Edukacji jeden z członków Inicjatywy Uczniowskiej, licealista, Aleksander Pawłowski, odczytał oświadczenie protestujących.

"Obawiamy się, że atmosfera nacjonalizmu, szowinizmu i skrajnego klerykalizmu w stylu Radia Maryja zostanie przeniesiona do szkół, w których zostanie wytępiony i tak ograniczony już pluralizm poglądów" - głosi dokument.

Wsparcia pikietującym udzielił właściciel zamkniętego niedawno warszawskiego klubu Le Madame, Krystian Legierski. Gdybym miał dzieci, protestowałbym tu codziennie. Naszych dzieci nie mogą wychowywać faszyści - wyjaśnił swój udział w demonstracji Legierski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)