Twitterowa wpadka Magdaleny Ogórek
Niedawna kandydatka SLD na urząd prezydenta RP Magdalena Ogórek postanowiła odnieść się do krytyki zmian, które rząd Prawa i Sprawiedliwości planuje wprowadzić w służbie zagranicznej. Jednak Ogórek zamiast zabłysnąć, wdała się Twitterową dyskusję. O co poszło?
Magdalena Ogórek, która od niedawna żaliwie popiera rządy Prawa i Sprawiedliwości napisała na Twitterze: "Bezpartyjni fachowcy z rodowodem sięgającym PZPR i KPP krzyczą o bolszewickiej czystce w MSZ".
Tym samym Ogórek odniosła się do krytykowanej przez opozycję reformy resortu spraw zagranicznych, która według wielu polityków lewicy porównywana jest do "czystki w polskiej dyplomacji". Natomiast zdaniem polityków partii rzadzącej zmiany MSZ są potrzebne, ponieważ pozwolą usunąć z ministerstwa byłych współpracowników służb PRL i osób niekompetentnych. Propozycja Witolda Waszykowskiego zakłada tzw. "okres przejściowy", w którym pracownicy służb zagranicznych mieliby zostać sprawdzeni pod kątem niejasnych kontaktów sprzed lat. Przegląd kadry miałby trwać 6 miesięcy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ogórek w niedzielnym wpisie krytykując postawę opozycji, zapomniała jednocześnie o niedawnej aferze z ambasadorem RP w Berlinie Andrzejem Przyłębskim, niejakim "TW Wolfgangiem" w roli głównej, który podejrzany jest o współpracę ze służbami bezpieczeństwa. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ogórek próbujac obronić swoje twarde stanowisko, odpowiedziała, że "ambasador musi być osobą krystaliczną", ponieważ reprezentuje interesy państwa.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ten fakt rozjuszył internautów, którzy zarzucili niedawnej kandydatce na prezydenta hipokryzję, przypominając tym samym, że jeszcze do niedawna związana była z SLD.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na taki zarzut Magdalena Ogórek odpowiedział, że na urząd prezydenta RP "nie kandyduje się z ramienia", a "z listy".
Źródłó: Twitter / WP