Tusk: chciałem przerwać spekulacje
Premier Donald Tusk powiedział, że jest za publikowaniem dokumentów dotyczących okoliczności katastrofy samolotu Tu-154, jeżeli nie szkodzi to śledztwu. Dodał, że w ten sposób chce przerwać spekulacje wokół przyczyn katastrofy.
Szef rządu powiedział dziennikarzom, że od początku zakładał "jak najszybsze ujawnianie tego, co możliwe". - Zdecydowałem o ujawnienie materiału, nie aby ten komuś coś wyjaśniał, tylko aby przerwać spekulacje i rozwiać dwuznaczną atmosferę tajemnicy - wskazał premier.
Odnosząc się do zastrzeżeń rosyjskiej prasy i opozycji ws. ujawnienia transkrypcji rozmów w kokpicie, premier powiedział, że opozycja do tej pory pytała, dlaczego materiały nie są ujawnianie, a po ich publikacji stawia pytanie, dlaczego je ujawniono. Zapewnił, że upublicznienie nagrań odbyło się zgodnie z konwencją chicagowską i porozumieniem z Rosjanami.
- Korzystamy z aneksu 13. do konwencji chicagowskiej - jeśli ważny interes publiczny jest ważniejszy niż ewentualne straty dla badania czy śledztwa wynikające z publikacji, to dany kraj może to zrobić - powiedział.
Pytany o wrażenia z lektury transkrypcji odparł, że nie jest komentatorem ani ekspertem, a inni politycy "wygłosili już dość komentarzy", interpretowanie tego zapisu nie jest zadaniem posłów ani działaczy partyjnych. Politykom wypowiadającym się w sprawie zalecił "wstrzemięźliwość", oceniając, że "ostatnia rzecz, jaka jest potrzebna w tej kwestii, to polityka".