Trzy fronty PiS
Ostatni OBOP: Włodzimierz Cimoszewicz - 35%, Lech Kaczyński - 19%. To kolejny sondaż, w którym lider
PiS jest daleko w tyle za kandydatem lewicy. "Zwyciężymy" - nie
zraża się wiceprzewodniczący sztabu wyborczego Kaczyńskiego Adam
Bielan. Skąd ta pewność? W 2005 roku kandydat z
postkomunistycznym rodowodem nie ma prawa wygrać. Nigdy dotąd tak
wielu Polaków nie deklarowało prawicowych poglądów - przekonuje
Bielan, powołując się m.in. na badania.
18.07.2005 | aktual.: 18.07.2005 05:56
Jeśli nasza kampania będzie dobra, musimy wygrać - upiera się Bielan. Jakie pomysły na kampanię przygotował jego sztab? Nie chce ujawnić. Wiadomo tylko ogólnie, że PiS spróbuje spolaryzować scenę polityczną. I wykorzysta do tego m.in. kolejną rocznicę Powstania Warszawskiego, Cudu nad Wisłą i 25. rocznicę Sierpnia. Kaczyński ma być symbolem tradycji niepodległościowej, Cimoszewicz postkomunistycznej - dodaje gazeta.
Poza wyborczym wyścigiem z Cimoszewiczem PiS ma dwa inne cele: zwycięstwo z PO w wyborach parlamentarnych i marginalizacja LPR.
- Pozostają one w ścisłym związku z wyborami prezydenckimi - uważa nasz anonimowy rozmówca. - To one dominują w mediach, kampania parlamentarna jest jedynie tłem. To sytuacja sprzyjająca partiom mającym silnych kandydatów prezydenckich. Zaś kandydaci PO i LPR silni nie są. Sztabowi Tuska brak wiary w zwycięstwo i pieniędzy na kampanię, która by zmieniła obecne trendy.
Roman Giertych popełnił z kolei wielki błąd, wystawiając własnego ojca. Zrobił to "z niskich pobudek" - nie chciał kandydata, który urósłby dzięki kampanii i zagroził jego pozycji w partii. Tymczasem poparcie dla Macieja Giertycha jest małe [w ostatnim sondażu OBOP - 2%]. - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)