Trzecie życie Marcinkiewicza
Wygranie wyborów na prezydenta Warszawy
wydawało się proste, łatwe i przyjemne. Faktycznie - pierwsze
sondaże były dla Kazimierza Marcinkiewicza pomyślne. Jednak latem
jego kampania "siadła" - ocenia "Trybuna".
07.11.2006 | aktual.: 07.11.2006 12:37
Ujawnienie przez TVN nagrań rozmów ministrów Mojzesowicza i Lipińskiego z posłanką Beger dopełniło reszty. Dziś sondaże mowią, że jeśli w drugiej turze wyborów Hanna Gronkiewicz-Waltz otrzyma poparcie lektoratu Marka Borowskiego, Kazimierz Marcinkiewicz przegra.
Nie znaczy to wcale, że zostanie obarczony za to jakąś winą. W myśl nowego, tajnego planu, jaki rodzi się w związku z kiepskimi notowaniami rządu, w PiS-ie myślą już o "ucieczce do przodu". W razie wyborczego niepowodzenia, na front mają być wystawieni m.in. ministrowie Ziobro, Sikorski, Ujazdowski oraz komisarz Marcinkiewicz.
Prawdopodobnie po ewentualnej przegranej w wyścigu o fotel prezydenta stolicy Kazimierz Marcinkiewicz zostanie na jakiś czas schowany w którejś ze spółek Skarbu Państwa.
Jeśli Jarosław Kaczyński będzie nadal tracił w sondażach, to wcześniej czy później stanie sprawa jego wymiany, bo o przedterminowych wyborach nikt w PiS-ie nie myśli. W tych okolicznościach powrót Marcinkiewicza do gry byłby logicznym posunięciem. Zwłaszcza jeśli wraz z nim Prawo i Sprawiedliwość wysunie do pierwszego szeregu Ziobrę, Sikorskiego, Ujazdowskiego i innych, mniej zgranych liderów - przewiduje "Trybuna". (PAP)