Środowa gazeta pisze, że zarząd KGHM Polska Miedź SA wniósł do Rady Nadzorczej wniosek o zatwierdzenie nowych kontraktów dla kierownictwa firmy, wysokich premii dla prezesa i członków władz spółki.
Posiedzenie Rady Nadzorczej zostało wyznaczone na 24-25 września a więc nazajutrz po wyborach. Fakty te załoga odebrała jednoznacznie - jako próbę urządzenia się, na okres kiedy trzeba będzie płacić rachunki.
W piśmie do przewodniczącego RN, prof. Stanisława Chomątowskiego, prezes Polskiej Miedzi wniósł o umieszczenie w porządku obrad punktu "zatwierdzenie treści i podpisanie umów o pracę z członkami zarządu KGHM". Przewidują one znaczne podwyżki.
Prezes zarządu Marian Krzemiński jest szczodry... W innym piśmie do Rady Nadzorczej domaga się ustalenia "wynagrodzenia ruchomego prezesa zarządu i członków zarządu za rok 2000, w wysokości 40% rocznego wynagrodzenia stałego". Ale prezes nie kończy na tym i stwierdza idąc za ciosem: "biorąc pod uwagę osiągnięte przez spółkę w roku 2000 wyniki ekonomiczne, zwracam się z prośbą o przyznanie prezesowi i członkom zarządu dodatkowo 10% rocznego wynagrodzenia stałego".
W kolejnym piśmie, pisanym dzień później, prezes domaga się uruchomienia dla członków zarządu... kwartalnych rat zaliczek ruchomego wynagrodzenia za II kwartał.
Wiadomość o "rzece pieniędzy" dla zarządu rozeszła się wśród załogi, zaogniła nastroje. Górnicy i hutnicy nie są tu doceniani i muszą walczyć o swoje udziały w podziale zysków. Dodatkowo nastroje zaostrzyła informacja o wynajmie willi dla prezesa Krzemińskiego w... Podkowie Leśnej pod Warszawą.
Porządek obrad RN został bowiem poszerzony o temat dotyczący celu wynajmu willi, jej ochrony i sposobu użytkowania. Łączny koszt jej wynajęcia sięga 100 tys. zł rocznie. W tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Lubinie prowadzi śledztwo. (mag)