Trybuna
Zupa z papieżem
Od frontu zbliżająca się pielgrzymka papieża przedstawiana jest jako ważne wydarzenie duchowe i religijne. Od kuchni zaś jest zwyczajnie: komercja, czyli sprzedawanie i zarabianie - pisze w Trybunie Marek Barański.
Jego zdaniem, w sensie handlowym pielgrzymki papieża do kraju upodabniają się powoli do imprez sportowych czy megakoncertów gwiazd muzyki pop, bo przygotowania religijne zaciekle ścigają się z planami zarabiania forsy.
Komitet organizacyjny najbliższych odwiedzin Jana Pawła II rozesłał do biznesmenów ofertę handlową. No, może o tyle nienormalną, że rozmowa o pieniądzach przeplatana jest gęsto rytualnymi zaklęciami w rodzaju: wydarzenie niezwykłej wagi dla Kościoła i Ojczyzny, czy wyjątkowe i historyczne znaczenie pielgrzymki.
Jednak i te zaklęcia mają swój komercyjny wymiar, gdyż ich celem jest przecież podniesienie atrakcyjności oferty, swoiste jej "uszlachetnienie" - twierdzi publicysta Trybuny. (jask)
Więcej: rel="nofollow">Trybuna - Zupa z papieżemTrybuna - Zupa z papieżem