OPZZ ma rację krytycznie recenzując działania rządu, ale z tej racji niewiele wynika, bo niewdzięczny jest dzisiaj w Polsce los związków zawodowych - komentuje w Trybunie Sławomir Wilk.
Przestały już związki być awangardą przemian, pełnią natomiast niewdzięczną rolę gwaranta i strażnika praw ludzi pracy. Tak być powinno - uważa publicysta. Ale dlatego właśnie pojawiają się różni demagodzy, a radykalne partie wypełniają na scenie politycznej miejsca porzucone - przecież całkiem niedawno - m.in. przez związki zawodowe.
Jak zauważa Sławomir Wilk, na kongresie OPZZ w Spale - w obecności premiera - przestrzegano, że jeśli rząd nie będzie w stanie zwalczyć bezrobocia, to era Millera może się zmienić w erę Leppera. Aby tak się nie stało, związki zawodowe, wbrew pozorom, powinny być wciąż krytycznym, ale jednak partnerem rządu - radzi komentator Trybuny. (jask)