Trwają walki w Strefie Gazy
W Strefie Gazy trwają od wielu godzin walki zbrojne między policją palestyńską a bojówkami Hamasu. Źródła palestyńskie podały, że w walkach zginęły dwie osoby, a ponad 15 zostało rannych.
Walki wybuchły po tym, jak zabity został dowódca oddziału specjalnego policji pułkownik Radżeh Abu Lehiya. Został on porwany w Gazie przez zamaskowanych mężczyzn, wywieziony na przesłuchanie, a następnie zamordowany.
Policja oskarża o zabójstwo ekstremistów z Hamasu i grozi aresztowaniami, jeżeli kierownictwo organizacji nie wyda zabójców. Wcześniej przywódcy Hamasu zapowiedzieli, że Palestyńczycy, którzy opowiadają się za negocjacjami ze stronę palestyńską będą surowo ukarani.
Pułkownik Abu Lehiya był odpowiedzialny za tłumienie demonstracji skrajnych organizacji palestyńskich. Sytuacja w Strefie Gazy jest skrajnie napięta nocnym ataku armii izraelskiej w Han Yunosa i Al-Alam. Według danych palestyńskich, w ataku zginęło 14 osób, w tym kobiety i dziecko, a ponad 100 osób zostało rannych. Pogrzeby ofiar przerodziły się w masowe demonstracje antyizraelskie.
Palestyński minister Said Erikat określił operację izraelską jako masakrę i wezwał społeczność międzynarodową do obrony Palestyńczyków. Unia Europejska potępiła izraelską operacją zbrojną w Han Yunosa, ale jednocześnie wezwała Palestyńczyków do powstrzymania się od odwetu. (aka)