Tragiczny finał imprezy - kobieta przejechała narzeczonego
Tragiczny finał zakrapianej imprezy. 40-letni Christopher Phillips zmarł po tym, jak jego narzeczona przejechała go samochodem po wspólnym wieczorze w pubie. Po wypadku mężczyzna trafił prawie od razu do szpitala, jednak liczne obrażenia brzucha i klatki piersiowej spowodowały śmierć. Do wypadku doszło w miejscowości Twerton, w Wielkiej Brytanii - czytamy na łamach "The Daily Mail".
Zarówno kobieta, jak i mężczyzna byli mocno upojeni alkoholem. Po wieczorze spędzonym w lokalnym barze udali się na parking. 41-letnia Caroline Broad wsiadła za kierownicę, a jej narzeczony usiadł obok niej. Po chwili jednak wysiadł i z niewiadomych przyczyn schylił się przed maską. Kobieta była tak pijana, że nie zauważyła nieobecności Christophera i ruszyła do przodu. Mężczyzna został przygnieciony przez auto. Miał połamane kości klatki piersiowej, ramiona i poważne urazy brzucha.
- Nie pamiętam, czy silnik był włączony. Nie pamiętam w ogóle ruchu samochodu. To dla mnie wielka tragedia - tłumaczyła się przed sądem Broad. Kobieta odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Para była ze sobą od 8 lat. Planowali wkrótce wziąć ślub.
Jan Stanisławski