Tragiczna noc
Opublikowano zdjęcia Costa Concordii tuż po wypadku
Noc katastrofy - te zdjęcia opublikowano dopiero teraz
Po raz pierwszy opublikowano zdjęcia z nocy katastrofy Costa Concordii.
13 stycznia wieczorem w pobliżu wyspy Giglio blisko 300-metrowej długości statek pasażerski, na którego pokładzie było ponad cztery tysiące osób, uderzył w podwodne skały. W wyniku zderzenia w kadłubie statku powstał 70-metrowej długości otwór, którym do środka statku dostała się woda. Statek przechylił się i w takiej pozycji wciąż znajduje się u wejścia do portu toskańskiej wysepki.
Dotychczas potwierdzono śmierć 16 osób. Trwają poszukiwania 16 zaginionych. Szef włoskiej Obrony Cywilnej Franco Gabrielli, mianowany specjalnym komisarzem do spraw wypadku Concordii, przyznał, że obecnie znalezienie żywej osoby byłoby "cudem".
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego wydarzenia?
Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy! Czekamy na Twoje zgłoszenie!
(PAP/IAR/ib)
Postępowanie w teatrze
Sąd w Grosseto w Toskanii, prowadzący postępowanie w sprawie katastrofy statku Costa Concordia, wynajął miejscowy teatr, bo tylko w nim może pomieścić się ponad 4200 osób, które były na pokładzie; teraz zostaną one wezwane na tzw. postępowanie incydentalne. Jego termin wyznaczono na 3 marca.
Postępowanie incydentalne służy do rozstrzygnięcia kwestii ubocznych pojawiających się w ramach postępowania właściwego. W tym przypadku chodzi o sprawę czarnej skrzynki statku, która jest jednym z wątków dochodzenia w sprawie okoliczności katastrofy.
Na statku byli Polacy
Do teatru Moderno w Grosseto, zgodnie z wydaną decyzją sędzi do spraw śledztwa, mają przybyć obywatele ponad 60 krajów, którzy uczestniczyli w katastrofie morskiej u wybrzeży wyspy Giglio.
Na pokładzie włoskiego wycieczkowca, który 13 stycznia uderzył o skałę, wśród ludzi z całego świata było 12 obywateli polskich - pasażerów i członków załogi.
Będą się domagali odszkodowań
Wielu pasażerów statku już ma swoich adwokatów, którzy będą zabiegać o odszkodowania od armatora za katastrofę, spowodowaną według prokuratury przez kapitana. Jak się podkreśla, lekkomyślnie podpłynął on za blisko wyspy Giglio, w rezultacie czego olbrzymi statek wpadł na mieliznę i uderzył o skałę.
(PAP/IAR/ib)