Tragedia we Wrocławiu. Nie żyje 66-latek
W poniedziałek rano doszło do tragedii przy Dworcu Głównym we Wrocławiu. Kierowca taksówki zasłabł prowadząc samochód i spowodował wypadek. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować.
Jak podaje portal GazetaWrocławska.pl, do zdarzenia doszło około godz. 6:20. Taksówką marki renault laguna jechał 66-letni kierowca. Na ulicy Piłsudskiego, pomiędzy skrzyżowaniem z ulicą Gwarną i Kołłątaja prawdopodobnie zasłabł za kierownicą i stracił panowanie nad samochodem.
Renault zderzył się z samochodem marki toyota. Następnie uderzył w znak. Potem wjechał na pas zieleni, drogę rowerową i chodnik.
- Na szczęście w tym momencie nie znajdował się tam żaden rowerzysta czy pieszy - powiedziała portalowi GazetaWroclawska.pl Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyborcy PiS tego chcą. "Politycy prawicy to wiedzą. Ten konflikt to zapowiedź"
Wrocław. Nie udało się uratować kierowcy
Niestety mimo akcji reanimacyjnej 66-latek zmarł. Lekarz stwierdził zgon. Wstępnie funkcjonariusze za przyczynę zgonu wskazują stan zdrowia.
W wypadku nie odniósł obrażeń 39-letni kierowca toyoty. Był trzeźwy. Został przebadany na miejscu zdarzenia.
Ruch w miejscu wypadku był utrudniony. Samochody poruszały się ul. Piłsudskiego do skrzyżowania z Kołłątaja, ale jezdnia w tym miejscu była zwężona.
Czołowe zderzenie auta osobowego z ciężarówką. Jest ofiara śmiertelna
Pod koniec listopada doszło do śmiertelnego wypadku na DK94 pod Zgorzelcem. Samochód marki volkswagen zderzył się czołowo z ciężarówką.
Kierowca samochodu marki VW podczas manewru wyprzedzenia zjechał na przeciwległy pas ruchu. Następnie uderzył w prawidłowo jadący samochód ciężarowy. Niestety, kierowcy volkswagena nie udało się uratować.
Źródło: GazetaWrocławska.pl, www.tuwroclaw.com, WP Wiadomości