Tragedia w Rosji
Stale rośnie liczba ofiar śmiertelnych
Dramat w Rosji - 112 osób nie żyje - zdjęcia
Co najmniej 109 osoby zginęły, a ponad 130 zostały ranne w pożarze nocnego klubu. Do tragedii doszło W Permie na Uralu.
Pożar wstrząsnął całą Rosją
Stan 88 poszkodowanych lekarze oceniają, jako ciężki. Większość z nich doznała poparzeń dróg oddechowych. 59 rannych wymaga sztucznej wentylacji płuc.
Tłum tratował się nawzajem, "wszędzie był dym, panowała straszna panika"
Dziewiętnastu najciężej poszkodowanych przetransportowano samolotami Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych do Moskwy. Wkrótce do stolicy mają być przewiezieni kolejni ranni. W nocy do Permu wysłano trzy samoloty z lekarzami, psychologami i ratownikami.
Ratownicy zabierają poszkodowanych do szpitali
Pożar wybuchł ok. 1.00 czasu miejscowego (piątek, 22.00 czasu polskiego) w położonym w centrum miasta klubie Kulawy Koń. Klub obchodził swój jubileusz i bawiło się w nim ponad 300 osób. Lokal zaczął się palić bezpośrednio po pokazie żonglerki z pirotechnicznymi buławami.
Policjanci prowadzą czynności operacyjne na miejscu tragedii
Miedwiediew wyraził oburzenie z powodu postępowania właścicieli klubu. - Dawane były zalecenia. Oni na nie nie reagowali. Co więcej, zaprosili na święto przedstawicieli firmy, która zorganizowała tam pokaz zimnych ogni - powiedział prezydent.
Zrospaczona matka właśnie dowiedziała się o śmierci syna
Prezydent ogłosił 7 grudnia dniem żałoby narodowej w całej Rosji. Natomiast lokalne władze ogłosiły trzydniową żałobę (5-7grudnia) w regionie.
Ludzie szukają swoich bliskich na listach osób poszkodowanych
Pożar bardzo szybko ogarnął niemal cały klub o powierzchni 500 metrów kwadratowych. Rozprzestrzenianiu się ognia sprzyjał wystrój ze sztucznych materiałów i drewniane meble.
Policjanci przed spalonym klubem
Lokalne władze przyznały jednorazowe zasiłki wysokości 100 tys. rubli (3,5 tys. dolarów) rodzinom ofiar.