To on nas wykorzystał
To on nas wykorzystał - mówią "Super Expressowi" fotomodelki o Stanisławie Skorupskim, fotografiku z Warszawy. Nie wszystkie dziewczyny zdecydowały się mówić. Niektóre stchórzyły. Te odważne chcą złożyć przeciwko Skorupskiemu pozew do sądu. Lista zarzutów jest długa: nie płaci za sesje, ich nagie zdjęcia bez ich zgody umieszcza na swojej stronie internetowej. Jedną z oszukanych jest 25-letnia Małgorzata Kantorowska, przyszła radna Chorzowa.
"Jestem znanym fotografem z Warszawy" - przedstawia się dziewczynom Skorupski. Zaprasza na sesję próbną, ma robić zdjęcia dla "Playboya" czy "CKM", ale tam zdjęcia się nie ukazują. Za pieniądze można je za to obejrzeć na jego stronie internetowej. Nawet kupić - ujawnia "Super Express".
Za zdjęcia, które zrobił jej fotograf, jedna z poszkodowanych - Eliza nie dostała złamanego grosza. "Zaproponował mi sesję zdjęciową we Francji, to miała być nagroda. Na miejscu okazało się, że mam być dziewczyną do towarzystwa" - opowiada Eliza. Gdy odmówiła, Skorupski dostał szału. Pobił ją - miała ułamany ząb, podbite oczy, rozbity łuk brwiowy. Uciekła dzięki przyjaciołom.
Zdjęcia Małgorzaty Kantorowskiej miały ukazać się w "Playboyu". Zamiast w magazynie Skorupski opublikował je na swojej stronie internetowej."Super Express" przez kilka dni polował na Stanisława Skorupskiego. Na umówione spotkanie fotograf nie przyszedł. Znane osoby, na które się wcześniej powoływał, zastrzegają, że nie mają z nim nic wspólnego.