Tenisowa "Lisbon story"
We wtorek startuje w Lizbonie Masters Cup 2000 turniej w gwiazdorskiej obsadzie z pulą nagród 3.7 mln. USD. Impreza, będąca wielkim świętem dla entuzjastów tenisa ziemnego, skonfrontuje ośmiu najlepszych zawodników z rankingu ATP "Champions Race". Podzieleni na dwie grupy czerwoną i niebieską tenisiści będą walczyć o nieoficjalny (ale odpowiadający rangą) tytuł mistrza świata w tej dystyngowanej dyscyplinie.
Elita rozbita jest na dwie "kategorie", pomiędzy którymi rozegra się batalia o prymat na kortach. Mowa oczywiście o tak zwanej "starej gwardii i "młodych strzelbach". W skład tej pierwszej ekipy wchodzą takie uznane i opromienione międzynarodowymi sukcesami autorytety jak: Pete Sampras, Andre Agassi, Jewgienij Kafielnikow i Alex Corretia.
Natomiast "młodzież" reprezentować będą: Gustavo Kuerten, Magnus Norman, Marat Safin i Lleyton Hewitt.
Za renomowanymi nazwiskami przemawia imponująca suma 21. singlowych tytułów "Wielkiego Szlema" oraz 5. triumfów w Masters Cup samego Samprasa.
Atutami - dobijających się do bram sławy i splendorów - "challengerów" jest determinacja , witalność i żywioł czyli klasyczny "głód sukcesu". Rzecz jasna podparty nietuzinkowymi umiejętnościami.
Asem kier w tym gronie jest bez wątpienia Safin okupujący od niedawna pierwsze miejsca w dwóch najbardziej prestiżowych rankingach ATP. Ponadto 20-letni Rosjanin ma duże szanse, aby zdetronizować starych mistrzów i stać się najmłodszą "rakietą numer 1." na koniec sezonu.
Turniej na kortach Pavilhao Atlantico w malowniczej stolicy Portugali zapowiada się arcy ciekawie. Wysokiego poziomu gry i sportowych emocji możemy być bardziej pewni, niż śniegu na biegunie. Jest o co walczyć. Prestiż, punkty, pieniądze - to chyba wystarczająca motywacja. Nawet w klimacie milenijnej dekadencji.
zibi