Tankowiec pijany...
(Archiwum)
Blisko 1000 ton stężonego kwasu siarkowego miał na pokładzie tankowiec, który wywrócił się w porcie w Hamburgu. Zbiorniki nie zostały uszkodzone, ale część żrącej substancji przedostała się na zewnątrz przez przewody wentylacyjne. Kapitan był najprawdopodobniej pijany.
29.06.2004 | aktual.: 29.06.2004 10:18
Zbiornikowiec „ENA-2”, własność firmy Norddeutsche Affinerie (NA), zderzył się wczoraj wieczorem w pobliżu terminalu naftowego z kontenerowcem „Pudong Senator”. Uszkodzony dobił do nabrzeża i tam się wywrócił.
Kolizja nie rozszczelniła żadnego z czterech głównych zbiorników statku, w których znajdował się 98-procentowy kwas siarkowy. Jak ustaliła straż pożarna, część żrącej substancji przedostała się jednak przez przewody wentylacyjne. Padło wiele ryb w rejonie terminala naftowego. Po wypadku powstała też chmura siarkowego gazu, którą wiatr zniósł w kierunku portu. Dziewięciu pracowników portowych i dwóch policjantów trafiło do szpitala z podrażnieniem oczu i dróg oddechowych.
Zbiornikowiec jeszcze dziś ma zostać podniesiony przez specjalny dźwig pływający.
Jak podała straż pożarna, wobec kapitana tankowca wszczęto postępowanie w związku z podejrzeniem, że spowodował wypadek po pijanemu.