zabójstwo(strona 4/185)

91 zgłoszeń w ciągu ostatnich pięciu lat. Tyle razy interweniowała policja w sprawie Grażyny R., mieszkanki Malborka podejrzanej o spowodowanie tragicznego pożaru w mieście - wynika z informacji Wirtualnej Polski. Kobieta miała na koncie wyroki, ale sąd traktował ją łagodnie, a najważniejszy proces utknął.

Warszawscy policjanci zatrzymali dwie kolejne osoby w związku z głośną próbą zabójstwa znanego biznesmena Piotra G. Mężczyzna został zaatakowany nożem przez młodego Brytyjczyka, który został do tego wynajęty przez żonę G. Do zdarzenia doszło w maju 2023 roku w centrum Warszawy.

Sąd Okręgowy w Kaliszu postanowił, że 48-letnia kobieta z Kobylej Góry, która zamordowała swoje dwie córki, zostanie umieszczona w zakładzie psychiatrycznym na czas nieokreślony. Decyzja nie jest prawomocna.

Trwa śledztwo w sprawie morderstwa do którego doszło w rejonie ul. Praskiej w pobliżu parku Dębnickiego w Krakowie. Policja poszukuje osób, które przebywały w tej okolicy w nocy z 27 na 28 września. Wystosowano specjalny apel.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, 39-letni mężczyzna, który najpierw zabił pod Łodzią kierowcę toyoty, a później odebrał sobie życie, był wcześniej w 7-letnim związku z kobietą, która jechała razem z nowym partnerem. Zabójca miał użyć broni czarnoprochowej, na posiadanie której nie jest wymagane zezwolenie.

Policja zatrzymała osiem osób w związku z morderstwem, które miało miejsce w rejonie ul. Praskiej w pobliżu parku Dębnickiego w Krakowie. W sobotę rano znaleziono tam ciało 41-letniego mężczyzny z wieloma ranami kłutymi. Prokuratura prosi o kontakt każdego, kto wie coś o tym zdarzeniu.

W rejonie parku Dębnickiego w Krakowie znaleziono ciało 41-latka. Według wstępnych ustaleń, do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie.

39-latek, który w miejscowości Lubowidza spowodował wypadek, a następnie zastrzelił drugiego kierowcę, nie żyje - przekazała prokuratura. Jak podaje Polsat News, do śmierci doszło podczas policyjnej akcji.

Do wyjątkowo brutalnej zbrodni doszło w zeszłym roku. 46-latek włożył kota do zamrażalnika. Do tej pory udawało mu się uniknąć kary. Teraz został zatrzymany przez policję.

W poniedziałek prokuratura postawiła zarzut zabójstwa 64-letniemu mężczyźnie, który miał zamordować swoją 57-letnią żonę. W niedzielę w Annopolu (woj.lubelskie) kobieta została znaleziona w swoim domu z licznymi ranami kłutymi. Pomimo reanimacji kobieta zmarła na miejscu.

Rozpoczął się proces Sławomira D., oskarżonego o zgwałcenie i zabójstwo swojej 84-letniej sąsiadki z Hyżnego koło Rzeszowa. 50-latek według ustaleń śledczych zadał staruszce 53 ciosy ręką i nogą oraz bliżej nieustalonym narzędziem, a następnie zgwałcił i udusił kobietę. Po wszystkim zabrał jej 300 zł.

W czwartek Sąd Apelacyjny w Białymstoku skazał 30-letniego mieszkańca okolic Pisza (Warmińsko-Mazurskie) na 25 lat bezwzględnego więzienia za zabójstwo znajomego. Motywem było wymuszenie na ofierze podpisania deklaracji o nieistniejącej wpłacie 2,5 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za pobicie. Wyrok jest prawomocny.

W sprawie o zabójstwo na osiedlu 1000-lecia w Rzeszowie przed sądem stanie dwóch mężczyzn. Mieli oni zabić 43-latkę w Wigilię Bożego Narodzenia w 2023 r.

32-latek został zatrzymany przez olsztyńskich policjantów po tym, jak od ran kłutych zmarł jego 62-letni ojciec. Wcześniej młodszy z mężczyzn miał wszcząć awanturę i zachowywać się agresywnie. Funkcjonariuszy zawiadomili o sprawie świadkowie.

Okoliczności śmierci Pauliny Lerch i jej męża Sławomira L. nadal pozostają niewyjaśnione. Pojawił się zaskakujący szczegół, który może postawić sprawę w nowym świetle. Chodzi o to, co policjanci zastali w domu pary.

Zwłoki kobiety i mężczyzny odkryli funkcjonariusze policji w jednym z mieszkań w Piekarach Śląskich. Śledczy podejrzewają, że sprawa ma charakter kryminalny.

Nadal niewiele wiadomo ws. śmierci Pauliny Lerch i jej męża. Okazuje się, jak ustalił "Fakt", że na miejscu zdarzenia pracują policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego. - Pirotechnicy pojawiają się zawsze na miejscu, gdy na miejscu przestępstwa jest broń - wyjaśnił jeden z policjantów.

- Córka Jacka pisała do Justyny, żeby uciekali, bo Jacek ich zabije - powiedziała w programie "Uwaga" na antenie TVN Iwona, siostra zamordowanej przez Jacka Jaworka kobiety. W lipcu 2021 roku Jaworek zabił troje członków swojej rodziny w Borowcach. Od tego czasu pozostawał nieuchwytny. Do lipca tego roku, kiedy w Dąbrowie Zielonej w woj. śląskim znaleziono ciało mężczyzny, z raną postrzałową głowy.

Śledczy nadal nie wiedzą, co przyczyniło się do śmierci Pauliny Lerch i jej męża. Prokuratura odmówiła nam odpowiedzi na pytanie, czy śledztwo nadal prowadzone jest w sprawie zabójstwa. Znajomi Pauliny zapewniają, że małżeństwo łączyło silne uczucie. - Nie wierzę, żeby mąż mógł ją zabić - mówi nam Daria, znajoma zmarłej kobiety.