tylko w wp(strona 9/330)

Tak się powinno prowadzić kampanię - powiedział wicepremier Jarosław Gowin w programie "Tłit", pytany o ocenę serii wyjazdów polityków PO w teren. Zaznaczył, że przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy, w tym Jarosław Kaczyński, także spotykają się z wyborcami. W dalszej części rozmowy z Markiem Kacprzakiem minister nauki i szkolnictwa wyższego stwierdził, że w tej chwili - w jego ocenie - najbardziej skutecznym politykiem na opozycji jest lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. - Grzegorz Schetyna myślał, że uda mu się zaszachować PSL, a tu tymczasem "trzyma Kozak Tatarzyna" - mówił Gowin.

Grzegorz Schetyna ekspertem od ekonomii nie jest. Z kolei eksperci PO, którzy na początku kadencji wieścili w Polsce scenariusz grecki dowiedli, że nie mają pojęcia o realnej gospodarce - powiedział w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicepremier Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego. - Czas szerokich programów społecznych musi dobiec końca - mówił wicepremier w dalszej części rozmowy z Markiem Kacprzakiem, pytany o kryteria w programie dla niepełnosprawnych. Zaznaczył, że to jedna z ostatnich grup, która zostanie objęta wsparciem. Podkreślił też, że w tym przypadku chodzi o program socjalny, w przeciwieństwie do 500+, który ma charakter prorodzinny.

Poprosiłem pana senatora do siebie i zapytałem: "Andrzej, co to słowa?"- powiedział wicepremier Jarosław Gowin. Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego w programie "Tłit" Wirtualnej Polski mówił o kulisach dymisji swojego zastępcy prof. Andrzeja Stanisławka. Poszło o wypowiedź dla "Kuriera Lubelskiego" o tym, że "uczniowie, którzy nie dostali się do żadnej szkoły, mogą poszukać odpowiedniej za granicą". Gowin w rozmowie z Markiem Kacprzakiem zaznaczył, że w przyszłości widzi możliwość współpracy ze Stanisławkiem. - Słowa, która włożono w usta pana profesora, są niefortunne, ale my, politycy musimy liczyć się z konsekwencjami - stwierdził wicepremier.

To nie są słowa, których bym oczekiwał od odpowiedzialnej polityk - powiedział w programie "Tłit” wicepremier Jarosław Gowin, oceniając wypowiedź prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz o tym, że samobójstwa wśród uczniów to wina reformy edukacji i PiS. Minister nauki i szkolnictwa wyższego uznał te słowa za demagogiczne i psujące debatę publiczną. Gość Marka Kacprzaka stwierdził, że samorządy są gotowe do przyjęcia wszystkich uczniów do szkół, a problem podnoszą włodarze miast związanych z opozycją. - Likwidacji gimnazjów chciała większość Polaków - dodał, pytany o motywy reformy byłej szefowej MEN Anny Zalewskiej.

"Ten podest się jej po prostu należał" - kpi opozycja przez zdjęcie byłej premier z Węgrowa. Co na to Błażej Spychalski? - Wchodzimy intensywnie w okres kampanii. Takie dogryzania sobie będą coraz częstsze. Premier Szydło jest osobą niezwykle rozpoznawalną i niezwykle lubianą, jest jednym z najważniejszych polityków PiS i wiceprezesem partii. Takie wyjście wydaje się zupełnie naturalne - mówił w programie "Tłit".

"PMM ogłosił, że zasadzi 500000000 drzew w tym roku. Do końca okresu wegetacji zostało ok. 100 dni. Tak więc 5 milionów drzew dziennie. To minimum 250 000 ludzi pracujących non-stop do listopada. No i trzeba sadzonki, transport, teren etc. Nawet kłamać nie potrafią wiarygodnie" - napisał Roman Giertych. Co na to rzecznik prezydenta? - Pierwsza rzecz: gratuluję Giertychowi znajomości matematyki - z tej strony jeszcze go nie poznaliśmy. Druga rzecz: Lasy Państwowe co roku sadzą 500 mln drzew. Trzecia rzecz: Pałac Prezydencki, wspólnie z Lasami Państwowymi, przeprowadził w tym roku akcję "Sadzimy las". Byliśmy z parą prezydencką w Rytlu, zasadziliśmy 100 hektarów lasu. Ta akcja będzie kontynuowana - zapewniał Błażej Spychalski w programie "Tłit".

- Dawno mnie nie było, trochę problemów zdrowotnych. Zapadłem na dość rzadką chorobę, wylądowałem w szpitalu. Z badań wyszło, że to efekt guza, który rośnie. Potem 4-godzinna operacja. Trzeba było wdrożyć jak najszybciej leczenie. Jeszcze biorę leki - wyznał Błażej Spychalski w programie "Tłit". - Guz to nie przeziębienie, polecam każdemu, by się często badał - bez względu na wiek - zaapelował. Jak podkreślił, prezydent "bardzo się zmartwił". Bardzo często do mnie dzwonił. To był trudny czas - był akurat w USA. Jestem mu wdzięczny za mnóstwo pozytywnych słów otuchy - wyznał Spychalski.

"Rozmawiam z każdym" - oznajmił Paweł Kukiz. Czy koalicja z PO jest możliwa? - Wyciągamy rękę do każdego. Kukiz miał przez lata bardzo wiele krytycznych wypowiedzi pod naszym adresem. Wiele zależy od niego, w jakiej konfiguracji chce się odnaleźć. Czytam, że rozmawia z PSL-em. Jakoś nie znam pomysłów PSL-u na zmianę ordynacji bliskich Kukizowi. Więc więcej w tym chyba taktyki niż wspólnoty celu - komentował Tomasz Siemoniak w programie "Tłit". - Chcemy jak najszerszego bloku do wyborów. Ostatnia rzecz to wykluczanie kogoś z góry - dodał.

Premier zasugerował, że wybory odbędą się 13.10. Rzecznik Andrzeja Dudy szybko zaznaczył, że ten nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. - Morawiecki postawił Dudę w bardzo niezręcznej sytuacji, ujawniając wewnętrzne rozmowy w PiS-ie. Nie wykluczam, że Duda poniżony tą wypowiedzią zdecyduje się na każdy inny termin. Pretekstem może być mecz lub cokolwiek. To szalenie kłopotliwe dla prezydenta - bardzo przykra sytuacja, że w ugrupowaniu rządzącym nikt się z nim nie liczy. Został zdegradowany do niesamodzielności. Chciałbym, żeby walnął pięścią w stół, powiedział: co to ma być?! Nie ma charakteru, nie ma siły - mówił Tomasz Siemoniak w programie "Tłit".

Beata Szydło była gościem europosła PiS Zdzisława Krasnodębskiego w Polskim Radiu 24. - Świat stoi na głowie. Publiczne radio przestało pełnić swoją rolę. Niech sobie rozmawiają cały dzień przy kawie, ale publiczne radio nie jest od tego. Ktoś za daleko się posunął - o 10 mostów za daleko. KRRiTV powinna zareagować. Nie może być tak, że polityk jest gospodarzem programu - komentował kontrowersyjną audycję Tomasz Siemoniak (PO) w programie "Tłit". - Zapytamy PKW, czy to nie narusza dostępu partii politycznych do mediów. To sytuacja absolutnie kuriozalna. Nie było takich w PRL-u. To, co się dzieje, woła o pomstę do nieba - dodał.

"#kruleuropy się odezwał" - napisał o Donaldzie Tusku Joachim Brudziński. To reakcja na komentarz szefa RE po konwencji PiS. "Mówią, że chcą 'odrzucić ofensywę zła' i że będą szerzyć dobro. Cel ambitny, tylko kompetencje zupełnie nie te" - stwierdził Tusk. Co na to Tomasz Siemoniak? - Wprawia mnie w zażenowanie taka publicystyka Brudzińskiego. To żenujące. Niech krytykuje Tuska, jeśli mu się nie podoba, ale to pozbawione stylu i smaku. Tusk miał prawo komentować konwencję PiS-u, zachował zasady - komentował w programie "Tłit".

- Premier Szydło dała się sprowokować. Po co chowała tę flagę? Zrobiła tam sam gest, który zrobiła wchodząc na fotel premiera. Powinna wiedzieć, że jest w PE, że Polska jest w rodzinie wspólnoty europejskiej i ta piękna flaga jest również naszą flagą. Nie powinna tego robić, ta flaga powinna tam po prostu stać - mówiła Joanna Scheuring-Wielgus w programie "Tłit".

Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz skrytykowała Joannę Scheuring-Wielgus za wypowiedź o Westerplatte. - Powiedziałam wyraźnie, że Westerplatte jest symbolem męstwa i bohaterstwa, ale również nieudolności polityków - nie żołnierzy. Nie powiedziałam nic złego - tłumaczyła w programie "Tłit". - PiS walczy o swoją politykę historyczną. Gdyby chciało cokolwiek zrobić w temacie, nie działaliby za plecami Dulkiewicz. Im nie chodzi o dialog, konsensus, tylko by wszystko rozwalić - wskazała.

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus wyznała, że od dwóch lat otrzymuje groźby: od "przestań się tym zajmować", po dotyczące utraty życia. - Jeden z księży powiedział mi, że mam uważać, bo zadzieram z mafią. Nie mogę się przestraszyć tego, że ktoś mówi do mnie: "nie podskakuj, to temat, który może Ci zaszkodzić" (...) Wydarzyło się dużo dziwnych rzeczy od momentu, jak zajęłam się tematem pedofilii w Kościele. To porażające - mówiła w programie "Tłit". Zaznaczyła, że zgłasza groźby na policję i do prokuratury.

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus jest bezpartyjna. - Polityka jest bagnem - dla twardzieli, silnych osobowości. Mimo wkurzenia, nie mam zamiaru z niej zrezygnować - oznajmiła w programie "Tłit". Pytana, co dalej, powiedziała: "Byłam, jestem i będę z ruchami obywatelskimi. Będę namawiała, żeby ich przedstawiciele znaleźli się w polityce. Ale nie na zasadzie "zapchajdziury", tylko jako liderzy list. Jak dodała, jej marzeniem byłaby wspólna lista ze Strajkiem Kobiet i Obywatelami RP. Lempart widziałaby na jedynce we Wrocławiu, a Hartwich - w Toruniu.

- Premier Morawiecki jest wymagającym szefem, to osoba niesamowicie pracowita, która - czasem się śmieję - ma excela w głowie. Wszystkie liczby, wszystkie dane... tego talentu premierowi bardzo zazdroszczę, bo się przydaje - mówił Piotr Muller w programie "Tłit". Jak dodał, w ostatnim czasie nie nazwałby jego snu "snem, tylko drzemkami". - Na krótki czas, jak w UE, było to bardzo przydatne - wskazał.

PiS ma pomysł na anglojęzyczną telewizję polską, która będzie pokazywać, jak w Polsce jest naprawdę. - Proponuję, żeby studiowali Russia Today, jest już taka telewizja. Model, do którego PiS chce zbliżyć Polskę, przypomina pod pewnymi względami reżim Putina, więc mogą się czegoś od niego nauczyć. To, co robi TVP, jest żywcem wzięte z najgorszej propagandy komunistycznej - komentował były wicepremier Leszek Balcerowicz w programie "Tłit".

Lech Wałęsa napisał, że "obrzydliwe podlizanie się Putinowi" i głosowanie za Rosją do Rady Europy to "hańba". Co na to rzecznik rządu? - To nieprawda, Rosja nie miała nigdy zawieszonego członkostwa w RE, tylko prawo do głosowania w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE. Polska była przeciwko odwieszeniu tego prawa. Nie rozumiem skąd jeden z portali wykreował taką informację, to powielanie nieprawdziwych tez. Polska nie głosowała w żaden sposób za przywróceniem Rosji do RE, głosowaliśmy za zachowaniem zawieszenia głosowania - wyjaśnił Piotr Muller w programie "Tłit".

- Jeśli sukces mierzyć liczbą czołowych pozycji w UE, to przewodniczącym PE był Buzek, Tusk jest szefem RE. To powinny być cele dla poważnego kraju. Dla niepoważnej ekipy celem jest odsunięcie człowieka, których bronił podstawowych wartości unijnych. Dla mnie to żałosny cel - mówił o zamieszaniu wokół kandydatury Fransa Timmermansa na szefa PE Leszek Balcerowicz w programie "Tłit". - Nie dość, że nikczemnie forsowali mały cel, to jeszcze fałszywie głoszą, że byli skuteczni - wskazał. - Tusk nie zrealizował żadnego dużego celu politycznego ani średniego dla Polski - ripostował rzecznik rządu Piotr Muller.