tylko w wp(strona 19/331)

Krystyna Pawłowicz zaatakowała na Twitterze ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Mimo przeprosin, odcięło się od niej PiS. Czy Marek Jakubiak przyjąłby posłankę do swojego ugrupowania? - Jak najbardziej. To osoba, która ma własne poglądy. Szanuję ją za odwagę i determinację, by sprawy polskie brały swój zakres ponad politykę. PiS się powinno odcinać od tego, co samo robi. Jeśli wprowadzamy Amerykanów do Polski, to musimy ich wprowadzić nie jako gospodarza-bis, tylko partnera. Odnoszę wrażenie, że pani Mosbacher za dobrze się czuje w naszym kraju - odpowiedział w programie "Tłit".

- Premier czeka na dymisję minister Czerwińskiej, żeby nastąpiła razem z całą rekonstrukcją rządu. W PiS nie ma zwyczaju dymisji poszczególnych ministrów, robi się to całościowo. Będzie albo sprzed samymi wyborami do PE, albo zaraz po. Na pewno w maju - stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska w programie "Tłit". Pytana, kto powinien stracić stanowisko, odpowiedziała: "Raczej kto powinien zostać. Jedynym ministrem, który nie zgadza się ze wszystkim, jest minister Rafalska. Jeśli chodzi o ministrów: Zalewską, rolnictwa, kultury… Powinni odejść. Prawie cały rząd do zmiany, reszta jedzie do Brukseli".

- Nie wiem, jakie będzie wystąpienie Tuska, ale jedno wiem na pewno: jego wystąpienia zawsze są bardzo dobre. Mam swoje oczekiwania, liczę, że zmobilizuje ludzi i pokaże drogę wyjścia z sytuacji, w której jesteśmy. Polacy potrzebują nowej idei i energii , że możemy razem coś zrobić - mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) w programie "Tłit". - Donald Tusk występuje na UW jako Donald Tusk. Może sobie na to pozwolić. Jest szefem RE, był premierem, nie wiadomo, jaką jeszcze rolę będzie pełnić. Polacy, Europa, świat słuchają tego, co mówi Tusk. Jego wypowiedzi mają znaczenie. Nie dziwię się, że PiS czeka z niepokojem - dodała.

- Krystyna Pawłowicz przez wiele lat była maskotką PiS, miała przyzwolenie na mówienie rzeczy, których poważny polityk nie chciał powiedzieć. Miała wolną rękę, głosiła opinie, których człowiek kulturalny nie powinien głosić. Na to było przyzwolenie, bo to się podobało wyborcom PiS. Nie wiem, co zrobi Jarosław Kaczyński, ale widać w Sejmie, że Pawłowicz siedzi na uboczu, nie w swojej ławie poselskiej. Może będzie jak z Macierewiczem - znika, potem wraca, bo ma swoich wielbicieli - mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) w programie "Tłit". - Powinna zostać ukarana. Nie tylko przez Sejm, ale przez PiS. Problem w tym, że regulamin Sejm dotyczy, póki co, tylko posłów opozycji. Na pewno będziemy reagować - dodała.

Minister Joachim Brudziński potępił "sąd nad Judaszem" w Pruchniku. Nie spodobało się to Adrianowi Klarenbachowi, dziennikarzowi TVP Info, który napisał do niego: "Odwal się Pan". - To barbarzyństwo, a nie podtrzymywanie tradycji. Dobrze, że pan minister, w delikatny sposób, ale tak to nazwał. To wojna w rodzinie. TVP wspiera wszystkie działania PiS. Rozumiem, że to było niechcący i pan redaktor już za to przeprosił - komentowała Małgorzata Kidawa-Błońska w programie "Tłit". - Profesjonalni dziennikarze wiedzą, co im wolno, a czego nie. W TVP przydałoby się przypomnienie, co jest informacją, co jest komentarzem, jak prowadzić rozmowę, jakich słów nie należy używać, jak się nie należy zachowywać - wskazała.

"Żeby wejść do strefy euro, trzeba prowadzić odpowiedzialną politykę finansową, więc - póki co - nie ma tematu" - napisał Donald Tusk. - Po przeczytaniu tego wpisu mam dwie refleksje. Nie było ani jednego roku, gdy Tusk był premierem i liderem PO, żeby Polska spełniała normy unijne. Po drugie, jak rozumiem, jak PO przejmie władzę, zaczniemy rozmawiać o wprowadzeniu w Polsce euro - komentował szef KPRM Michał Dworczyk w programie "Tłit".

"Wytrzymajcie!" - zaapelował Lech Wałęsa z synem Jarosławem do strajkujących nauczycieli. Co na to szef KPRM Michał Dworczyk? - Pytanie, czy drogą wyjścia z obecnej sytuacji jest jej zaognianie, radykalizacja nastrojów strajkujących. W moim odczuciu nie. Rozmawiamy z przedstawicielami związków. Rozmowy te będą kontynuowane w poszerzonej formule od przyszłego piątku. Jeśli chcemy konfrontacji, to ona do niczego nie prowadzi. Stąd nasze apele: nie możemy brać uczniów jako zakładników. Sami uczniowie i rodzice zaczynając to coraz częściej dostrzegać - mówił w programie "Tłit".

Dlaczego Stadion a nie Belweder? - Zaważyły względy organizacyjne. Belweder jest za mały. Początek Okrągłego Stołu to spotkanie ok. 60 osób, nie tylko przedstawicieli związków, ale też rodziców. Potem jest praca w podstolikach. Belweder nie jest przygotowany do tego rodzaju przedsięwzięć. Jeszcze w czwartek rozmawiałem z ministrem Derą. Wszyscy uznali, że Stadion to najlepsze rozwiązanie - mówił szef KPRM Michał Dworczyk w programie "Tłit". Jak dodał, w czwartek zaczęły wychodzić zaproszenia z Kancelarii. Są skierowane również do liderów opozycji.

"Po moim trupie" - powiedział wiceminister Patryk Jaki o roszczeniach do majątków pożydowskich. W rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim odpowiedział mu w wydaniu specjalnym programu "Tłit" dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego prof. Paweł Śpiewak. - Niech będzie po jego trupie. Specjalnie mnie nie przejmuje ten pan. To człowiek, który jest analfabetą prawnym z wykształceniem magisterskim. Co on wygaduje? Mówienie, że Żydzi, którzy zostawili tu majątki i których potomkowie żyją w innych krajach, nie mają do nich prawa, to złamanie fundamentalnej zasady wolnej gospodarki, zasady własności. Minister Jaki mógłby odejść od polityki, pójść się pouczyć do jakiejś szkoły i zdobyć porządne wykształcenie - powiedział Śpiewak.

- Kaczyński głosował za wejściem Polski do strefy euro, kiedy głosował za wejściem Polski do UE. To element traktatu akcesyjnego. To Kaczyński agitował za tym traktatem, to on i jego brat zgodzili się na Traktat Lizboński. Wybory europejskie nie mają nic wspólnego z wchodzeniem Polski do euro, ale jeśli deklarację Kaczyńskiego potraktować literalne, to znaczy, że proponuje renegocjacje traktatu, a to oznacza polexit. To dowód na to, że w tyle głowy stoi im polexit - mówił Michał Kamiński w programie "Tłit". - To technika putinowska, szukania wroga, dzielenia Polaków. Krótkotrwale może przynosić skutki, pozwala PiS-owi utrzymać się na wysokim poziomie, ale zgubna dla przyszłości Polski. Jutro każe nam się bać śnieżnego koczkodana - dodał.

"Spotykałem się wielokrotnie w tej kadencji ze wszystkimi liderami partii opozycyjnych - w swoim gabinecie. Nikogo nie musiałem pytać o zgodę" - oznajmił Jarosław Gowin w programie "Tłit". Co na to Michał Kamiński? - Chwali się, że nie musi prywatnych spotkań uzgadniać z Kaczyńskim? Nie, no brawo! Oczekuję na deklarację, że nie musi z Kaczyńskim uzgadniać swojej diety, filmów, które ogląda, książek, które czyta, dowcipów, które opowiada. Na Boga świętego, super wiadomość! Wicepremier nie musi pytać Kaczyńskiego, z kim się spotyka! Zastanówmy się, o czym to świadczy, że polityk się chwali czymś oczywistym - komentował. Odnosząc się do negocjacji przedwyborczych z Kukizem, dodał: "Gowin się przeliczy. Nie będzie Kwaśniewskim prawicy".

- Rewolucyjna zmiana w sondażach pokazuje, że PiS może utrzymać władzę lub nie. A to zasadniczy postęp. Przewaga psychologiczna jest dziś po stronie opozycji. My jesteśmy Tottenhamem! PiS jest w sytuacji drużyny, która prowadziła 3:0 i nagle zrobiło się 3:2. Dalej prowadzą, ale jako oponenci dramatycznie zmniejszyliśmy do nich zasięg. Podejmują więc decyzje na granicy paniki. "Piątka Kaczyńskiego" i atak na masturbację są tego dowodem - stwierdził poseł PSL-UED Michał Kamiński w programie "Tłit".

- Beata Szydło jest spełnieniem obietnicy wyborczej i hasła wyborczego PiS na te wybory: pensje europejskie, a ceny polskie. Idzie do wyborów, żeby być spełnieniem tej obietnicy - będzie miała pensję europejską, a ceny polskie - stwierdził poseł PSL-UED Michał Kamiński w programie "Tłit".

- Twórca znaku "Solidarność" sprzedał prawa do jego używania związkowi. To on jest jego właścicielem, czy to się komuś podoba czy nie. To nasze narodowe dobro, tym bardziej jest mi przykro, że znak jest szargany przy promocji LGBT. Wypowiadam się nie jako minister, ale jako Polak - mówił wicepremier Jarosław Gowin w programie "Tłit". Pytany o pomysł Lecha Wałęsy ws. zakazu używania nazwy związku, stwierdził: "Lech Wałęsa mógł rozstrzygnąć tę sprawę po upadku komunizmu, w '89, '90 roku. Wtedy przeciwnie - posługiwał się tą symboliką do bardzo brutalnej walki z rządem Mazowieckiego".

- Minister Zalewska przeprowadziła trudny element reformy, jaką jest likwidacja gimnazjów. Nigdy nie podjąłbym się zrobienia tego w tak krótkim czasie. Zrobiła to bardzo szybko. Ale nawet dobra reforma wymaga doszlifowywania. Efekty systemowych zmian zawsze przychodzą po latach. Fundamentalną zmianę przeprowadziła - przekonywał wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin w programie "Tłit". Prowadzący program Marek Kacprzak przypomniał mu jego dawną wypowiedź ws. zarobków nauczycieli. - Zachowuje się pan w sposób demagogiczny - zareagował Gowin.

- To nie likwidacja OFE, tylko przekształcenie OFE w IKE. Przeciwko skokowi na OFE za premiera Donalda Tuska bardzo protestowałem. Wtedy buchnięto Polakom 200 mld zł. Rząd Tuska zabierał Polakom połowę ich oszczędności ulokowanych w OFE, nasz rząd przywraca Polakom prywatną własność tej drugiej połowy - przekonywał wicepremier Jarosław Gowin w programie "Tłit". - Tusk mógłby się od Morawieckiego uczyć? - pytał Marek Kacprzak. - Pod tym względem niewątpliwie tak, choć nie tylko. Uważam Tuska za ważnego, pod wieloma względami wybitnego, polityka europejskiego, z którym jestem w zasadniczym sporze co do tego, czemu służy polityka - temu, by surfować po falach sondaży, czy realizacji strategicznych celów - wskazał Gowin.