tylko w wp(strona 14/330)

- Smuci mnie, że mamy w Polsce opozycję, która nie potrafi normalnie funkcjonować, tylko prowadzi politykę nienawiści, negacji i wojny - mówił minister Jacek Sasin w programie "Tłit", komentując powyborczy wpis Bartłomieja Sienkiewicza. - Kłótnie i podziały wewnątrz KE mnie nie dziwią, to zlepek ludzi, których łączy tylko nienawiść do PiS. Ale niezwykle bulwersujące jest to, co niektórzy wypisują o dużej części Polaków, którzy zagłosowali na PiS. Nie można tego akceptować - dodał. - Sienkiewicz to nie jest człowiek z mojej bajki. Szczególnie pozytywnej roli nie odegrał - podsumował Sasin.

- To dywagacje, zabawy intelektualne. Można, oczywiście, je przeprowadzać, ale bez większego wpływu na rzeczywistość. Wszystko wskazuje na to, że kandydatem PiS będzie prezydent Andrzej Duda - nie ma powodu, żeby dokonywać tu zmiany. Dywagacje dotyczą raczej roku 2025, kiedy nie będzie już mógł kandydować - mówił minister Jacek Sasin w programie "Tłit", pytany o to, czy Beata Szydło może być kandydatką na prezydenta. Zabrał także głos ws. Elżbiety Rafalskiej. - To byłoby niepoważne w stosunku do wyborców. Jeśli się kandyduje i wyborcy powierzają mandat, trzeba go podjąć i go realizować. Nikt nie zrezygnuje z mandatu. Minister Rafalska będzie reprezentowała Polskę w PE - zapewnił Sasin.

- Tusk ma po wyborach moralnego kaca. Mimo jego wsparcia, jest porażka KE. Chcieli wiele zrobić, by Polacy zapomnieli, jak wyglądały rządy PO-PSL. Pojawienie się Tuska to wszystko przekreśliło. Ludzie sobie przypomnieli, co się wiązało z jego rządami. To kończy dyskusję o tym, że Tusk może pojawić się na białym koniu. Wiemy, że żadnym zbawcą nie będzie - stwierdził minister Jacek Sasin w programie "Tłit". - Zawsze błyskawicznie wypowiadał się na temat tego, co się dzieje w Polsce, a tu nie za bardzo wiedział, co powiedzieć, długo milczał. Rzeczywistość Tuska zaskoczyła. Jego komunikat to wyreżyserowany przez PR-owców spektakl - dodał Sasin.

- Są trzy czynniki sprawcze zwycięstwa PiS w tych wyborach: transfery socjalne, Kościół i propaganda mediów publicznych - stwierdził były premier Leszek Miller w programie "Tłit". Ocenił, że bojkot TVP przez opozycję był "niemądrą decyzją". - Nie ma co bojkotować, zwłaszcza jeśli są to programy na żywo - w nich trudno coś zmanipulować. Rozumiem niechęć do dawania "setek", bo wiele razy nie poznawałem swoich wypowiedzi po "odpowiednim" montażu, ale w programach na żywo? Dlaczego nie? - pytał Miller.

- Być może to finał mojej kariery politycznej. Zobaczymy, jak się sytuacja w Polsce potoczy. Zamierzam 5 lat, całą kadencję, spędzić w PE i rzetelnie wywiązywać się z obowiązków - mówił wicepremier Leszek Miller w programie "Tłit". - Żona się bardzo ucieszyła, uczciliśmy to w kameralny sposób. Oczywiście będzie do mnie dojeżdżać w miarę możliwości, mam nadzieję, że od czasu do czasu przyjedzie też wnuczka, żebym nie czuł się całkowicie samotny. To radość nie tylko dla mnie, ale dla całej rodziny - kontynuował. - Wnuczka przyszła z gratulacjami, mówiła, że się cieszy. Powiedziała: od czasu do czasu przyjadę do ciebie - zdradził Miller.

- To bardzo dobry wynik. Godny zauważenia, bo były to wybory do PE, a Szydło jako premier usuwała flagi UE z KPRM. Dla elektoratu PiS to taka pani z sąsiedztwa, której można się zwierzyć, porozmawiać o codziennych problemach, ciepła, nie narzucająca się ze swoim zdaniem - wzór osobowości, który przynosi popularność - mówił były premier Leszek Miller w programie "Tłit". Skomentował też pogłoski, jakoby Szydło miała startować w wyborach prezydenckich. - Andrzej Duda nadal jest blisko związany z PiS. Jeśli chcieliby wystawić kandydaturę Szydło, byłoby to jaskrawe wotum nieufności dla niego. Ja nie będę na nią głosował - wskazał Miller.

- Spektakularny wynik z pewnością predestynuje ją do odgrywania ważnej roli. Komisarza czy innej - zobaczymy. Z pewnością nie będzie szeregowym europosłem. Ma mandat, by ubiegać się o najważniejsze funkcje - mówił wicepremier Jarosław Gowin o Beacie Szydło w Poranku Powyborczym w WP. - Trzeba zachowywać się uczciwie wobec wyborców. Jeśli Polacy tak masowo udzielili jej poparcia, to widzą dla niej ważną rolę w strukturach europejskich. Nie widzę powodu, dla którego ktokolwiek z wybranych europosłów miałby jesienią wracać do polskiego Sejmu - wskazał.

- Skrócenie kadencji nie wchodzi w grę - oznajmił wicepremier Jarosław Gowin w Powyborczym Poranku WP, pytany o możliwość jak najszybszego rozpisania wyborów. Pytany o rekonstrukcję rządu, powiedział z kolei: "W sytuacji zwycięstwa nie ma powodu, żebyśmy się z nią spieszyli. Pytanie czy obejmie tylko wakaty zwolnione przez ministrów, którzy dochodzą do Brukseli, czy będzie szersza. Decydujący głos będzie należał do premiera". Gowin przyznał, że smuci go wynik ruchu Kukiz-15. - Jego środowisko byłoby dla nas naturalnym partnerem do współrządzenia, jeśli będziemy potrzebować koalicjanta - wskazał.

- Jeśli frekwencja jest tak wysoka, należy odczytywać ten wynik jako zapowiadający wybory krajowe. PiS-owi udało się zmobilizować "normalnych" zwolenników, którzy nie chodzili na te wybory. To po 1. - wynik na miarę całego 30-lecia, po 2. - wynik marzeń dla PiS-u, po 3. - nie muszą bać się Konfederacji. KE przeszarżowała z atakiem antyklerykalnym. Rzucili się jak szczerbaty na suchary. Doprowadzili, że centrum pozostało pasywne - mówił prof. Paweł Kowal w programie "Tłit". - Kaczyński najbardziej elektryzuje swoich zwolenników. To będzie ich nowy styl - nie chowanie Kaczyńskiego, tylko pokazywanie takiego, jaki jest kochany - wskazał.

Wicepremier Jarosław Gowin komentował w Powyborczym Poranku WP zapowiedź Grzegorza Schetyny o rozszerzaniu Koalicji Europejskiej. Ni stąd, ni zowąd zaatakował Konfederację. - Na koniec powiem jedno zdanie. Powinni skończyć w politycznym piekle. Próbowali wejść do PE podsycając nastroje antysemickie. Ale Polacy dowiedli wielkiej mądrości. Ta próba jest spalona na panewce w sposób definitywny - powiedział Gowin.

"GW" napisała o tajnych spotkaniach prezes TK Julii Przyłębskiej z Jarosławem Kaczyńskim. - To nie spotkania polityczne - zapewnia PiS. Co na to Halicki? - To próba odwracania kota ogonem. Problem dotyczy niezależności TK i sędziów, naruszenia porządku, który powinien funkcjonować w państwie. Kaczyński nie miał dobrych kontaktów z Przyłębską, teraz zaczyna afiszować się przyjaźnią. Ten układ trzeba zatrzymać, to prawdziwa grupa trzymająca władzę. Nowogrodzka przestała być bezpieczna. Państwo to ja - mówi Kaczyński. W dość arogancki sposób - komentował w programie "Tłit".

Ksiądz z Tylawy, skazany za molestowanie dzieci, wciąż jest obecny na antenie Radia Maryja. - Jeśli ktoś toleruje taką osobę, szerzy zgorszenie - mówił prezydencki minister Andrzej Dera w programie "Tłit". Do jego słów odniósł się poseł PO Andrzej Halicki. - To bardzo dziwna instytucja, ochraniana parasolem politycznym. Pompowanie milionów w to, co nierozliczane, musi się skończyć. Dera może się jako katolik nie czuć dobrze, bo ma pewnie na sumieniu wiedzę, z którą niewiele się wydarzyło - komentował.

Szydło, Morawiecki, Brudziński są tam, gdzie jest powódź, by prowadzić kampanię? - pytał Marek Kacprzak w programie "Tłit". - Nie czepiałbym się tych, którzy są na miejscu z koniecznością koordynowania sztabów kryzysowych, ale występy w szpilkach i kurtce strażackiej (chodzi o posłankę Elżbietę Kruk - przyp. red.) nie przysparzają powagi. Była taka pani polityk, która się nawet sfotografowała w ten sposób. Sytuacja jest poważna i dramatyczna. Rząd średnio sobie radzi z klęską, a te obrazki dowodzą, że przekroczył pewną granice. Tego być nie powinno - komentował Andrzej Halicki (PO) w programie "Tłit".

Andrzej Duda mógłby liczyć na 41 proc. głosów, a Donald Tusk na 27 proc. - wynika z sondażu Kantar na zlecenie "Gazety Wyborczej". - Szampany się nie otwierają, to tylko sondaże. Mamy pokorę. Nie będziemy jak ci, którzy uważali, że Komorowski nie jest w stanie przegrać z Dudą. Prezydenturę Dudy wyborcy ocenią w kwietniu, maju, kiedy będą podejmować decyzję - komentował prezydencki minister w programie "Tłit". Odnosząc się do wyborów do PE, dodał: "Zobaczymy, czy Tusk jest w stanie dodać parę procent, czy wprost przeciwnie - odjąć. Ludzie pamiętają, co zrobił w Polsce - ciepły kran, afery... Jego wiarygodność jest bardzo niska".

Ksiądz z Tylawy, skazany za molestowanie dzieci, wciąż jest obecny na antenie Radia Maryja. - Moje zdanie jest jednoznaczne. Ksiądz, który popełnił przestępstwo pedofilii, powinien być wydalony ze stanu kapłańskiego. Ogromnie mnie niepokoi, że pełni jakiekolwiek posługi. To skandaliczne. Jako katolik czuję się oburzony. Jeśli ktoś toleruje taką osobę, szerzy zgorszenie. Nie dziwę się, że padają tego typu głosy w przypadku Radia Maryja. To może mieć wpływ i na wiernych, i na tych, którzy mają w takim czy innym medium występować - komentował prezydencki minister w programie "Tłit".

Włodzimierz Cimoszewicz wywołał kontrowersje wypowiedzią o ustawie 447. Sprawę komentował w programie "Tłit" prezydencki minister Andrzej Dera. - Jak ustawa w innym państwie może rzutować na system prawny w innym? W żadnym. To tak, jak byśmy my napisali w Polsce, co nam się należy we Francji. Cimoszewicz sugeruje, że cnotą dla Polaków jest to, byśmy dokuczali Żydom. Bzdura i nieprawda. Jeżeli nie ma następcy prawnego, spadkobiercy, majątek przechodzi na Skarb Państwa - koniec kropka. Tak było, jest i będzie - mówił.