Stany Zjednoczone(strona 7/1)

Prezydent USA Donald Trump może powtórzyć błędy George’a W. Busha, który w 2003 roku zdecydował się na atak na Irak, ostrzega amerykański dziennik "Washington Post". Gazeta zauważa, że ewentualny atak na Iran mógłby przerodzić się w kolejną, niekończącą się wojnę.

Większość wysoko wzbogaconego uranu, który znajdował się w irańskim ośrodku nuklearnym w Fordow, została przetransportowana z tego miejsca przed amerykańskim atakiem wojskowym - poinformował Reuters, powołując się na wysokiego rangą przedstawiciela irańskich władz.

Prezydent USA Donald Trump, decydując się na atak na Iran i dołączając do konfliktu z Izraelem, podjął największe ryzyko od początku swojej prezydentury, jak ocenił "Financial Times". Brytyjski dziennik przypomniał, że Trump wcześniej deklarował, iż Stany Zjednoczone nie będą angażować się w nowe wojny.

Proirańscy rebelianci Huti z Jemenu ogłosili, że ich odpowiedź na amerykański atak na irańskie obiekty nuklearne jest nieunikniona i nastąpi wkrótce - podała agencja Reutera, powołując się na przedstawiciela tej grupy.

Stany Zjednoczone do ataku na ośrodek Fordow w Iranie użyły bomb GBU-57A/B Massive Ordnance Penetrator (MOP), znanych jako "pogromca bunkrów" - twierdzą dwa źródła zaznajomione z operacją.

Już w środę prezydent USA Donald Trump w prywatnych rozmowach ujawnił swoją decyzję o ataku na Iran. Jego publiczna deklaracja, że decyzję podejmie w ciągu dwóch tygodni, miała na celu stworzenie pozorów, by dać czas na działania dyplomatyczne, jak podał magazyn "The Atlantic".

Lider Demokratów w Senacie, Chuck Schumer, zaapelował do republikanów o zorganizowanie debaty i głosowania w sprawie użycia siły przeciwko Iranowi. Schumer oraz inni politycy opozycji skrytykowali brak konsultacji prezydenta z Kongresem przed podjęciem decyzji o ataku.

Szef irańskiego MSZ, Abbas Aragczi, wyraził w niedzielę swoje oburzenie z powodu ataku USA na irańskie obiekty atomowe, podkreślając, że będzie to miało "wieczne konsekwencje". Iran zastrzega sobie prawo do odpowiedzi na amerykańskie działania.

Donald Trump nie planuje kolejnych ataków na Iran, licząc na wznowienie negocjacji.

Irańskie media informują, że ludność mieszkająca w pobliżu elektrowni jądrowej Fordow słyszała eksplozje. Wcześniej jednak miała zostać uruchomiona obrona przeciwpowietrzna.

CNN, powołując się na zaznajomione źródło, informuje, że do ataku na trzy obiekty jądrowe w Iranie Stany Zjednoczone użyły bombowców B-2.

Donald Trump ponownie podnosi temat rzekomych oszustw wyborczych z 2020 roku, twierdząc, że dowody są "przytłaczające". W swoim poście na Truth Social były prezydent podkreślił, że wybory były "całkowitym oszustwem" i wezwał do powołania specjalnego prokuratora.

Pentagon zdecydował się na wysłanie bombowców B-2 z bazy w Missouri nad Pacyfik, co potwierdziło źródło w amerykańskim resorcie obrony, cytowane w sobotę przez "Wall Street Journal". Urzędnicy zaznaczyli jednak, że nie wydano rozkazu przygotowania bombowców do ataku.

Przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka spotkał się w sobotę w Mińsku z Keithem Kelloggiem, specjalnym wysłannikiem prezydenta USA ds. Ukrainy. Informację podała białoruska agencja BiełTA, powołując się na biuro prasowe Łukaszenki.

Iran nie podejmie negocjacji z USA, dopóki Izrael kontynuuje ataki. Takie stanowisko przedstawił minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi.

Z bazy wojskowej USA w Katarze zniknęło około 40 samolotów. Obecnie widoczne są tylko trzy maszyny. Co się wydarzyło?

Pentagon ogłosił, że Grenlandia została włączona do obszaru Dowództwa Północnego USA, co ma wzmocnić obronę Ameryki Północnej i relacje z sojusznikami w Arktyce.

Pentagon opublikował grafikę z okazji Dnia Flagi, która wywołała kontrowersje. Obok amerykańskiej flagi pojawiły się barwy przypominające rosyjską flagę. Mimo krytyki, ilustracja nie została zmieniona.

Od tygodnia Los Angeles znajduje się w epicentrum dzielącego Stany Zjednoczone politycznego konfliktu. Wszystko za sprawą protestów mieszkańców miasta przeciwko brutalnym działaniom walczącej z nielegalną migracją agencji ICE. Generowanie kryzysów testujących wolę oporu przeciwników i odporność amerykańskich praw i instytucji jest podstawową techniką sprawowania władzy w drugiej kadencji Trumpa - pisze dla Wirtualnej Polski Jakub Majmurek.

W sobotę Władimir Putin odbył kolejną rozmowę telefoniczną z Donaldem Trumpem. Przywódcy Rosji i Stanów Zjednoczonych dyskutowali o sytuacji na Bliskim Wschodzie. Szczegóły rozmowy ujawnił doradca Kremla, Jurij Uszakow.