Piłka nożna potrafi wyzwalać skrajne emocje - to fakt. Ale czy może popchnąć do chwycenia za karabiny i zrzucania bomb na bezbronne miasta? Historia rozsławionej przez Ryszarda Kapuścińskiego "wojny futbolowej" między Hondurasem a Salwadorem zdaje się sugerować, że jest to możliwe. Stwierdzenie, że tysiące ludzi zginęły z powodu sportowej rywalizacji, byłoby jednak zbyt proste - pisze Michał Staniul w artykule dla WP.PL.