Działacze organizacji Droga do domu, zrzeszającej żony zmobilizowanych żołnierzy, ponownie zebrali się na wiecach pod pomnikami w kilku miastach Rosji. Policja zatrzymała aktywistów i dziennikarzy między innymi w Moskwie i Jekaterynburgu.
Kreml ocenzurował protest żon zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy, który odbył się w sobotę w Moskwie. Prawdopodobnie miało to na celu stłumienie ewentualnego odrodzenia się szerszego ruchu społecznego na rzecz rosyjskich żołnierzy i przeciwko reżimowi - pisze w niedzielę w raporcie Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
W niedziele wybuchły protesty w Dagestanie, regionie na Kaukazie wchodzącym w skład Federacji Rosyjskiej. Ludzie wyszli na ulice, sprzeciwiając się mobilizacji wojskowej. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Dochodzi do starć z policją.
W Rosji coraz częściej zdarzają się przypadki zgłaszania na policji skarg na przeciwników wojny. Deutsche Welle rozmawiał z Rosjanami, na których donieśli ich krewni, przyjaciele, koledzy i sąsiedzi.