prognoza pogody(strona 5/93)

Upały wróciły do Polski. W sobotę najintensywniej będzie na krańcach południowo-wschodnich. IMGW wydało ostrzeżenia przed upałami i burzami. To nie koniec gorąca. Na początku sierpnia zobaczymy niemal afrykańskie temperatury.

Po kilku dniach do Polski znów wraca niespokojna pogoda. Najpierw wrócą upały. Zaraz potem front atmosferyczny, który przyniesie zachmurzenie, deszcz i burze.

Macie dość upału? To się przygotujcie. Już niebawem temperatury oszaleją. Będzie goręcej niż w Turcji. Termometry pokażą nawet 40 stopni w cieniu. Trzeba zobaczyć te mapy.

Po fali upałów do Polski dotarło ochłodzenie. W czwartek też zagrzmi. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami dla wschodniej części kraju.

Pogoda w środę nie będzie nas rozpieszczać. Polska znajdzie się pod wpływem chłodnego frontu związanego z niżem Ilse. W całym kraju spodziewane jest umiarkowane i duże zachmurzenie. Przetoczą się też burze.

W najbliższym czasie w Polsce pogoda będzie się dynamicznie zmieniać. Wszystko przez fronty atmosferyczne z opadami i burzami - te będą nadciągać nad kraj jeden za drugim.

Burze przechodzą nad Polską. Grzmi niemal w całej środkowej Polsce. W wielu regionach obowiązują ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Najbliższe dni będą upalne, ale w wielu miejscach pojawią się burze. To się jednak zacznie zmieniać w okolicach kolejnego weekendu. Do Polski dotrze niż, który przyniesie ochłodzenie, wypychając z kraju afrykański żar. Chłodniejsza aura czeka nas na przełomie lipca i sierpnia.

Południową Europę nawiedza fala upałów, spowodowana napływem gorących mas powietrza z Afryki. W wielu krajach regionu temperatury przekraczają 40 stopni Celsjusza. Upały doprowadziły już do śmierci co najmniej kilkunastu osób. Wysokie temperatury sprzyjają także rozprzestrzenianiu się pożarów.

W Chorwacji padł rekord temperatury wody morskiej, a upał doskwiera turystom wypoczywającym nad Adriatykiem. - Jesteśmy z dwójką dzieci w wieku czterech i dwóch lat. Ciężko wyjść z pokoju między 10:00 a 16:00. Tym razem niestety urlop spędzamy w hotelu. Tak silne słońce mogłoby być niebezpieczne dla dzieci - relacjonuje Wirtualnej Polsce Iza.

We wtorkowy poranek burze dotarły nad Polskę. Na mapach pogodowych widać dwa fronty, przemieszczające się od południa i zachodu. Alerty RCB otrzymały osoby przebywające na terenie 15 województw.

W niedziele w całym kraju pochmurnie, a na niektórych obszarach pojawią się burze. IMGW ostrzega, że najbliższe noce na południowym wschodzie będą tzw. nocami tropikalnymi. Poprawa pogody przyjdzie w poniedziałek.

Niemal 3,5 tys. razy interweniowali strażacy w całej Polsce w czwartek do godziny 21:00. Interwencje dotyczyły usuwania skutków nawałnic, które przechodzą nad krajem. Burzom towarzyszą nawalne opady deszczu, silny wiatr, a lokalnie opady gradu.

Uwaga na upały. Termometry w Polsce pokażą w środę nawet 35 stopni. Jak długo pozostanie z nami tak potężny skwar?

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne najwyższego stopnia przed burzami. Szczególnie niebezpiecznie zapowiada się w południowo-wschodniej Polsce. Nadal obowiązują również ostrzeżenia przed upałami.

Pogoda w niedzielę może być gwałtowna i niebezpieczna. Synoptycy ostrzegają przed burzami, gradem i silnym wiatrem. Jest już prognoza na kolejne dni. Zapowiada się upalny tydzień. Termometry pokażą nawet 37 stopni w cieniu.

Po kilku dniach wytchnienia od upałów, w weekend na przeważającym obszarze kraju temperatura znowu przekroczy 30 stopni Celsjusza. Wraz z napływem gorącego powietrza wzrośnie ryzyko wystąpienia gwałtownych burz.

Część Polski nawiedzą w czwartek burze. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia. Dotyczą one ośmiu województw.

Początek lipca zaczął się dość chłodno, jednak zmiana jest tuż za rogiem. W weekend nad Polskę napłyną fale ciepłego powietrza znad Afryki. A w kolejnych dniach możliwe będą tropikalne wręcz upały.

Po upalnej końcówce czerwca doczekaliśmy się ochłodzenia. Jak będzie wyglądała pogoda w dalszej części lipca? Synoptycy wskazują, że po 10 lipca rozwinąć ma się "czapa gorąca, pod którą przy ziemi temperatura wzrosnąć może w Polsce do 35-37 stopni".