filipiny(strona 11/27)

Co najmniej 27 osób poniosło śmierć, a kilkadziesiąt zaginęło w wyniku niedawnych osunięć ziemi spowodowanych ulewnymi deszczami na wyspie Mindanao w południowych Filipinach - poinformowały miejscowe władze i służby ratunkowe.

W slumsach w stolicy Filipin, Manili wybuchł olbrzymi pożar. Zniszczeniu uległo ponad 900 domów, a tysiące mieszkańców musiało uciekać. Niektórzy stracili wszystko, co posiadali. Nie odnotowano żadnych przypadków śmiertelnych, ale podczas pospiesznej ewakuacji kilkadziesiąt osób zostało rannych. Od stycznia w tym regionie doszło do prawie 700 pożarów.

Manilę, stolicą Filipin nawiedziło we wtorek trzęsienie ziemi o sile 5,3 st - podały amerykańskie służby geologiczne (USGS).

10 robotników pracujących przy budowie wieżowca w Manili zginęło, kiedy zainstalowana na zewnątrz budynku winda, z której montowano okna, urwała się i spadła 25 pięter niżej - poinformowały władze filipińskie.

15 osób zginęło, a 12 odniosło obrażenia na skutek pożaru niedrogiego hotelu w mieście Tuguegarao na północy Filipin. Wiele ofiar to studenci pielęgniarstwa, którzy mieli zdawać egzamin końcowy.

Tajfun Megi opuścił rejon północnych Filipin i znajduje się nad wodami Morza Południowochińskiego. Żywioł zabił na Filipinach co najmniej 10 osób. Według prognoz, kieruje się w stronę Chin i Wietnamu. Megi oceniany jest jako najsilniejszy i najgroźniejszy tajfun, jaki nawiedził Filipiny w ciągu ostatnich 4 lat.

Wyjątkowo silny tropikalny tajfun Megi dotarł w poniedziałek do północnych wybrzeży Filipin w rejonie prowincji Isabela, atakując ląd intensywnymi opadami deszczu i olbrzymimi falami. W kilku miejscach doszło do obsunięć mas ziemi.

Władze filipińskie zawiesiły czterech oficerów policji, którzy prowadzili poniedziałkowy szturm na autobus z hongkońskimi zakładnikami - poinformował rzecznik policji filipińskiej Agrimero Gruz.

Oburzenie rodzin ofiar, flagi do połowy masztu i minuta ciszy na giełdzie - Hongkong w szoku w dzień po tragedii w Manili, gdzie porywacz autobusu zastrzelił ośmiu hongkońskich turystów. Chiny zażądały wyjaśnień od Filipin. Przed filipińskim konsulatem w Hongkongu kilkudziesięciu protestujących skandowało: "Zdecydowanie potępiamy rząd Filipin za brak dbałości o życie ludzi". Filipińska policja przyznała, że była źle przygotowana i zabrakło jej kompetencji.

Wiejący na Filipinach z prędkością 90 km/h wiatr pozrywał linie energetyczne, połamał drzewa, doprowadził do zalania wielu dróg. Dwie osoby zginęły, gdy na ich szałas przewróciło się drzewo. Tajfun Conson - mimo stosunkowo niewielkiej siły spowodował paraliż kraju - nieczynne są sądy, szkoły oraz inne instytucje. Trwają prace nad przywróceniem dostaw prądu.

Co najmniej 20 osób zginęło, a 60 jest zaginionych po wtorkowym przejściu tajfunu przez Filipiny - poinformowały władze.

15 osób zginęło, a 48 zostało rannych w środkowych Filipinach, gdy zawiodły hamulce autobusu, który wjechał w betonowy mur - poinformowała policja.