Szpitalna zapaść
Ponad 100 osób, lekarzy, pielęgniarek i
położnych, a także mieszkańców powiatu pyrzyckiego uczestniczyło
w czwartek w wiecu, który przerodził się w manifestację przeciwko
dramatycznej sytuacji tutejszego szpitala. Protest zakończył się
okupacją gabinetu starosty przez pielęgniarki pyrzyckiego szpitala
- informuje "Kurier Szczeciński".
Według dziennika to nie jedyna placówka medyczna w Zachodniopomorskiem, która znalaz1a się w trudnej sytuacji. Tylko skromna zaliczka zamiast październikowej wypłaty, dostała etatowa załoga szpitala w Gryficach. Również pracownicy kontraktowi otrzymali zaledwie część poborów, tylko za wrzesień. Dyrekcja zdecydowa1a się na taki krok, bo szpitalna kasa świeci pustkami.
Mimo złożonej obietnicy - pisze gazeta - zachodniopomorski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia do tej pory nie przekazał placówce dodatkowych pieniędzy. Jest jej winien ponad 1,5 mln zł za leczenie pacjentów spoza województwa. Efekt - skończyły się limity przyjęć na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Podobnie będzie niebawem na neochirurgii.
Również działające w ramach szpitala Zachodniopomorskie Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń ma znacznie zaniżone limity w stosunku do liczby przyjmowanych pacjentów. Także szpital w Stargardzie Szczecińskim ma coraz większe kłopoty finansowe. Jego zobowiazania sięgają 19 mln zł. Sytuacja jest tragiczna. Na niektórych oddziałach okresowo brakuje lekarstw. Szpital jest zmuszony ograniczyć działalność. Zamyka m.in. oddział pulmonologiczny. Zamierza też zwolnić 40 osób.