W ubiegłym roku, kiedy prokuratura postawiła pierwsze zarzuty w sprawie Colloseum, w zamian za wolność Jędrucha wpłacono 200 tys. zł, Wolnickiego - 100 tys. zł. Prokuratura złożyła wniosek o odebranie podejrzanym kaucji, bo uznała, że złamali oni warunki poręczenia, kiedy po kolejnej decyzji sądu z marca tego roku - o ich aresztowaniu - uciekli za granicę.
Mecenas szefów Colloseum twierdzi natomiast, że skoro sąd podjął decyzję o aresztowaniu podejrzanych, to wpłacone przez nich wcześniej kaucje powinny im zostać zwrócone; mimo że faktycznie nie zostali aresztowani.(ck)