Dzięki temu, że spadła najpierw na sznurki do rozwieszania bielizny, a następnie wylądowała na plastikowym dachu przybudówki, z którego zsunęła się na ziemię, nie stało jej się zupełnie nic, po upadku nawet nie rozpłakała się.
Badający ją lekarze stwierdzili tylko niewielkie skaleczenia. (ej)