Szaron nie chce rozmawiać z Palestyńczykami
Premier Izraela Ariel Szaron
wykluczył jakiekolwiek negocjacje z
Palestyńczykami, zapowiadając także dalsze działania odwetowe za
ostatnie zamachy terrorystyczne. Zdaniem komentatorów, stanowisko
szefa izraelskiego rządu zapowiada dalsze jednostronne akcje
Izraela wobec Autonomii.
Szaron odwołał też planowane na wtorek spotkanie z premierem Autonomii Ahmedem Korei.
W poniedziałek izraelski parlament większością zaledwie jednego głosu poparł plan Szarona, zakładający izolację terenów Izraela i Autonomii oraz likwidację części osiedli żydowskich na ziemiach palestyńskich. Z obecnych na sali parlamentarzystów za przyjęciem planu głosowało 46 deputowanych - przeciwko było 45.
Poniedziałkowe oświadczenie Szarona, wykluczające dalsze rokowania izraelsko-palestyńskie, stanowi cios dla działań USA, zamierzających powrócić do rozmów na temat realizacji tzw. mapy drogowej - sponsorowanego przez Waszyngton planu pokojowego.
Stany Zjednoczone w poniedziałek wieczorem z zaniepokojeniem przyjęły rozwój wydarzeń na Bliskim Wschodzie, potępiając niedzielny zamach w izraelskim mieście Aszdod, dokonany przez dwu samobójców palestyńskich. Zginęło w nim 10 Izraelczyków i obaj zamachowcy.
Rzecznik Departamentu Stanu, Adam Ereli powiedział, iż warunkiem dalszego postępu w procesach pokojowych muszą być działania władz Autonomii, wymierzone przeciwko terrorystom. "Liderzy palestyńscy winni podjąć natychmiastowe, wiarogodne działania w kierunku położenia kresu przemocy" - powiedział Ereli.
W poniedziałek wieczorem izraelscy żołnierze zatrzymali na przejściu granicznym w Erezie dwunastoletniego chłopca, niosącego torbę z ukrytym w środku wyładowanym dynamitem pasem zamachowca- samobójcy. Dziecko przyznało, że torbę miało przenieść na polecenie dwu działaczy Brygad Męczenników Al-Aksy. Po przesłuchaniu chłopca zwolniono i odesłano do domu.