Plac Omajjadów oraz przyległe ulice wypełniły się syryjskimi studentami i pracownikami urzędów oraz palestyńskimi uchodźcami skandującymi: Przelejemy własną krew, ale nie poświęcimy Palestyny. Obecni byli też liderzy rządzącej partii Baas oraz duchowni muzułmańscy i chrześcijańscy.
Popieramy opór i sprzeciwiamy się terroryzmowi, Szaron, zbrodniarz wojenny, pod sąd! - głosiły przyniesione przez demonstrantów transparenty.
Uczestnicy protestowali też przeciwko poparciu Stanów Zjednoczonych dla polityki Izraela oraz możliwemu atakowi na Irak.
Kiedy spisek przeciwko sprawie palestyńskiej staje się coraz bardziej oczywisty i przygotowuje się atak na Irak, Arabowie muszą stanąć murem za intifadą i popierać Irak - głosi oświadczenie wydane przez organizatorów demonstracji. (mk)