W ubiegłym tygodniu media zajmowały się awanturą o trybunę honorową podczas święta Wojska Polskiego. Premier Donald Tusk i prezydent Lech Kaczyński pokłócili się o to, czy 15 sierpnia owa trybuna ma stanąć bliżej Belwederu czy bliżej Kancelarii Premiera.
W końcu premier Tusk dał za wygraną, mówiąc, że nie weźmie udziału w święcie. Jak się dowiedzieliśmy, całe zamieszanie to pomysł speców od marketingu politycznego, którzy w ten sposób chcieli odwrócić uwagę mediów od ślubu Michała Tuska, który ma się odbyć właśnie w weekend za dwa tygodnie.
To nie będzie huczne przyjęcie, raczej bardzo kameralna uroczystość. Premier bardzo to przeżywa - mówi nam współpracownik premiera.