Święto znad Nilu
Głośno było ostatnio o święcie Objawienia Pańskiego w związku z próbą przywrócenia dnia wolnego. Co właściwie świętujemy tego dnia? Potoczna nazwa „święto Trzech Króli” nie oddaje dobrze jego treści.
Święto Epifanii, czyli Objawienia Pańskiego, jest w gruncie rzeczy najstarszym świętem Bożego Narodzenia. Powstało w III/IV wieku w Egipcie i początkowo było obchodzone tylko na chrześcijańskim Wschodzie. Święto nie koncentrowało się na samych tylko narodzinach w Betlejem, ale łączyło je z innymi wydarzeniami, w których Syn Maryi objawił swoją Boską chwałę. W treść święta wpisane było wspomnienie pokłonu Mędrców, chrztu Jezusa w Jordanie i cudu w Kanie Galilejskiej.
Lekarstwo przeciwko gnozie
To oryginalne połączenie różnych wydarzeń w jedno święto wynikało z okoliczności historycznych. Chodziło o przeciwstawienie się herezji gnostyckiej, szerzącej się w czasach pierwotnego Kościoła. Sekty gnostyckie działające w Egipcie głosiły m.in., że boski Logos (Słowo) wziął w swe posiada nie człowieka Jezusa podczas chrztu w Jordanie, czyniąc go Chrystusem (namaszczonym). Innymi słowy, Jezus miałby być Bogiem dopiero od tego momentu. Gnostycka sekta bazylidianów obchodziła 6 stycznia nocne czuwanie ku czci chrztu Jezusa, traktując je jako największe święto więzi boskości i ludzkości. Datę wybrano nieprzypadkowo. Tego dnia Egipcjanie udawali się nad Nil, by zaczerpnąć wody, która według pogańskich wierzeń była uświęcona i nie ulegała zepsuciu. Wprowadzenie święta Epifanii było więc ortodoksyjną reakcją starożytnego Kościoła na gnostycką herezję. Chodziło o podkreślenie, że Jezus był Synem Bożym od samego początku swej ludzkiej egzystencji. Chrzest w Jordanie był początkiem działalności Jezusa, więc od tego
momentu Jego Bóstwo zaczęło się wyraźnie objawiać światu. Święto Objawienia miało od początku charakter bardziej teologiczny niż „wydarzeniowy”. Akcentem dominującym nie byli bynajmniej Trzej Królowie. Słowo „epifania” oznacza zjawienie się, objawienie. W literaturze greckiej oznaczało ono nagłe ukazanie się bóstwa za pośrednictwem jakiejś ziemskiej rzeczywistości. Ewangelie głoszą stałą epifanię Boga w Jezusie. Chrystus nie tylko opowiedział o Bogu, ale objawił Go w swoim człowieczeństwie. To była pierwotna treść święta obchodzonego 6 stycznia.
Skąd się wzięli Trzej Królowie?
Kościół w Rzymie wprowadził mniej więcej w tym samym czasie święto Bożego Narodzenia i ustalił jego datę na 25 grudnia. Akcent padał na narodzenie Jezusa w Betlejem. Święto miało charakter bardziej wspomnieniowy. Boże Narodzenie szybko rozpowszechniło się także na Wschodzie. Z kolei na Zachód przywędrowało święto Objawienia Pańskiego. To spowodowało przesunięcie akcentów święta Objawienia. Na Wschodzie dominującym motywem stał się chrzest w Jordanie. I tak pozostało do dziś. Kościół prawosławny w XII wieku wprowadził zwyczaj dwukrotnego święcenia wody: w przeddzień Epifanii w cerkwi i w sam dzień świąteczny w rzece, morzu czy w jeziorze. Z cerkwi wyrusza procesja nad wodę, w której zanurza się krzyż. A co na Zachodzie? Do XII wieku liturgia łacińska łączyła trzy w jedno, czyli 6 stycznia wspominała: chrzest w Jordanie, pokłon mędrców i cud wina. Ślad tej jedności jest do dziś zachowany w liturgii godzin. Antyfona do Pieśni Zachariasza z jutrzni Objawienia Pańskiego brzmi: „Dzisiaj się Kościół złączył z
Chrystusem, swoim Oblubieńcem, który go z grzechów obmył w Jordanie, biegną mędrcy z darami na królewskie gody, a woda przemieniona w wino cieszy biesiadników”. Z czasem w zachodniej liturgii święto Objawienia Pańskiego zostało zdominowane przez Trzech Króli. W Ewangelii nie ma mowy ani o królach (lecz o mędrcach czy magach), ani o ich liczbie (są trzy dary, ale nie podaje się liczby osób!). Królami nazwał ich Cezary z Arles (VI w.), a ich rzekome imiona pojawiły się dopiero we wczesnym średniowieczu: Kasper (lub Kacper), Melchior i Baltazar. W 1164 roku miało miejsce sprowadzenie domniemanych relikwii Trzech Mędrców z Mediolanu do Kolonii. To wydarzenie przyczyniło się do powstania tradycji, która z czasem zdominowała święto Objawienia Pańskiego. Wspomnienie chrztu w Jordanie przesunięto w zachodniej liturgii na niedzielę po 6 stycznia i ten dzień zamyka liturgiczny okres Bożego Narodzenia.
Betlejem dla wszystkich
Ze świętem Objawienia Pańskiego wiąże się zwyczaj błogosławienia złota, kadzidła, mirry oraz kredy. Błogosławieniu domów podczas tzw. kolędy towarzyszy napisanie inicjałów trzech mędrców (K + M + B) oraz bieżącego roku. Można to odczytywać jako życzenie, by w tym domu nie zabrakło mądrości wskazującej drogę do Boga. Ten skrót jednak rozumieć należy także inaczej: Christus (C≈K) mansionem (M) benedicat (B) – niech Chrystus błogosławi to mieszkanie.
Istotą święta Objawienia Pańskiego nie jest wspominanie pokłonu mędrców, nie należy traktować tego dnia jako własnego święta Kaspra, Melchiora i Baltazara, tak jak wspominamy świętych. Najstarszą i najgłębszą treścią święta jest prawda o Bogu, który objawia się w ludzkiej postaci. Daje się ludziom stopniowo poznać, odkrywa swoją tajemnicę, aby zbudować z nami więź, zaprzyjaźnić się. Przychodzi jako Zbawiciel nie tylko narodu wybranego, ale całej ludzkości. Mędrcy są reprezentantami narodów pogańskich, ludzi wszystkich szerokości i długości geograficznych, wszystkich kultur i religii. To święto uniwersalizmu Dobrej Nowiny o Jezusie. Dlatego modlimy się tego dnia w intencji misji. Nie interesują nas specjalnie historyczne okoliczności wyprawy mędrców. Ich droga do Betlejem jest symbolem duchowej drogi każdego wierzącego. Bóg jest wśród nas, ale kto chce Go spotkać, musi rozpoznać znaki, wyruszyć w podróż, upaść przed Nim w postawie adoracji, złożyć dary i wrócić inną drogą do siebie.
ks. Tomasz Jaklewicz