Nie tylko karierę poselską, ale i aktorską rozpoczął lider "Samoobrony" Andrzej Lepper. We wtorek uczestniczył w zdjęciach do najnowszego filmu Jerzego Gruzy "Gulczas, a jak myślisz?" - pisze w Super Expressie Maciej Glinka.
Lepper przez cały czas był sobą. Po zejściu z planu powiedział: _ Jadę pisać nowe scenariusze. Ale już na Wiejską_.
_ Już podczas pisania scenariusza wpadłem na pomysł, by zaprosić tu lidera "Samoobrony_ - opowiada reżyser filmu Jerzy Gruza. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że będzie posłem. Jednak do sceny, w której rolnicy blokują drogę, nadawał się tylko pan Andrzej. Do końca nie wiedziałem, czy będzie. Ale zgodził się.
Gdy kamera była gotowa, a reżyser już miał krzyczeć "Akcja", lider "Samoobrony" przeistoczył się w kapryśnego gwiazdora filmowego. Ja jestem polskim rolnikiem i chcę jeździć polskim samochodem - powiedział Lepper. Zamieńcie mi tego Mercedesa na Poloneza.
Gdy później dowiedział się, że nic w filmie nie będzie mówił, zrobił awanturę. _ No jak to? Ja mam nic nie mówić? To kogo ja tu gram: siebie czy jakiego chłopka_ - krzyczał do stojącego w oddali reżysera Gruzy.
Nie czekając na odpowiedź reżysera, Lepper zaczął wydawać instrukcje filmowcom. Mającym z nim zagrać aktorom mówił, co mają mówić.
Lider "Samoobrony" postawił na swoim. Reżyser zgodził się na jego krótką wypowiedź.
Komedię "Gulczas, a jak myślisz?" zobaczymy już w grudniu. W filmie wystąpią też bohaterowie "Big Brothera" z pierwszej edycji widowiska. (mag)
