Strzelanina w Montrealu
Okrutny czyn 50-latka, śmierć na oczach tłumu - zdjęcia
Atak po wyborach do parlamentu prowincji
Uzbrojony mężczyzna zabił jedną osobę, a drugą ranił w Montrealu w prowincji Quebec, gdzie liderka Partii Quebeckiej (PQ) Pauline Marois przemawiała w nocy z wtorku na środę po zwycięstwie swego ugrupowania w wyborach do parlamentu prowincji. Sprawcę ujęto.
Rzecznik policji Danny Richer poinformował, że zatrzymano około 50-letniego mężczyznę, który oddał strzały do dwóch osób i podłożył ogień na tyłach budynku, gdzie Marois przemawiała do swych zwolenników. Pożar szybko ugaszono.
Telewizja RTI pokazała nagranie, na którym widać jak policja obezwładnia mężczyznę ubranego w czarną pelerynę i trzymającego broń palną. W chwili zatrzymania napastnik krzyczał po francusku, z silnym angielskim akcentem: "Anglicy się budzą". Następnie dodał już po angielsku: "Odpłacimy wam tą samą monetą". Policja bada motywy, jakimi kierował się sprawca.
(sol / PAP)