Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie Wiesław Dybaś poinformował, że mężczyzna zaczął strzelać w domu, a potem wybiegł z budynku.
Mężczyzna ranił swojego sąsiada. Wezwane pogotowie nie mogło udzielić mu pomocy i zabrać do szpitala, ponieważ mężczyzna biegał po osiedlu i cały czas strzelał. Lekarz i sanitariusze nie mogli wyjść z rannym - mówił Dybaś.
Po pewnym czasie mężczyzna zaczął dobijać się do jednego z sąsiednich domów, a następnie strzałem w głowę odebrał sobie życie. Rannego sąsiada odwiedziono do szpitala.
Dybaś podkreślił, że istniało duże zagrożenie życia lub zdrowia przechodniów ze względu na ciasną zabudowę osiedla. (and)