Stopy w dół; co przewidują analitycy
Ekonomiści są zaskoczeni obniżką stóp
procentowych. Według nich, w tym roku może dojść do jeszcze
jednego cięcia, najprawdopodobniej latem. RPP obniżyła we środę wszystkie stopy procentowe o 50 punktów bazowych.
Nie oczekiwaliśmy decyzji RPP teraz, ale pokazuje ona, że zwyciężyły dane fundamentalne, spadek inflacji, spadek oczekiwań inflacyjnych, także cen żywności w I połowie maja, co pozwala oczekiwać dalszego spadku inflacji w maju - powiedziała Katarzyna Zajdel-Kurowska, ekonomistka Banku Handlowego.
Po spadku cen żywności w I połowie maja ekonomiści zrewidowali swoje prognozy inflacji na maj nawet do 2,2%. Produkcja przemysłowa wzrosła w kwietniu tylko o 0,2% rok do roku, czyli mniej niż oczekiwał rynek. W tym czasie wzrost sprzedaży detalicznej osłabł do 3,1%.
Nie było przeciwwskazań ekonomicznych, aby odraczać redukcję stóp procentowych w maju. Za obcięciem stóp już w tym miesiącu przemawiał spadek inflacji w kwietniu i maju oraz nieoczekiwanie niski wzrost produkcji przemysłowej w kwietniu - powiedział Dariusz Filar, główny ekonomista Pekao SA.
Większość ekonomistów sądziła, że RPP nie zdecyduje się na obniżkę stóp w maju, mimo że pozwalają na to względy makroekonomiczne. Rada miałaby pozostawić stopy na obecnym poziomie ze względu na nasilające się w ostatnich tygodniach naciski polityków na RPP. Jednak po deklaracji premiera Leszka Millera, że rząd nie poprze projektów zmierzających do ograniczenia niezależności NBP, naciski te w tym tygodniu zmniejszyły się.
Zdaniem ekonomistów, jednak to nie osłabienie ataków na RPP zadecydowało o obniżce stóp - Rada dokonała obniżki kierując się wyłącznie względami makroekonomicznymi.
RPP, nie patrząc na naciski, zrobiła to, co wynika z danych makroekonomicznych, które jednoznacznie wskazywały, że obniżka jest potrzebna i uzasadniona - powiedział Łukasz Tarnawa, analityk PKO BP.
W ubiegłym tygodniu Sejm rozpoczął prace nad projektami zmian w ustawie o NBP, w tym nad projektem PSL-UP, który proponuje zwiększenie o sześć osób składu RPP (byliby wybierani po dwóch przez Sejm, Senat i prezydenta) oraz rozszerzenie obowiązków RPP o wspieranie wzrostu gospodarczego oraz walkę z bezrobociem.
SLD opowiedziało się za jeszcze głębszymi zmianami niż zaproponowane PSL i UP. SLD zaproponował powierzenie całej odpowiedzialności za politykę kursową rządowi, a RPP miałaby tylko wyrażać opinię, a nie - jak dotąd - współdecydować.
Klub SLD zapowiedział też poparcie propozycji zwiększenia liczby członków RPP, jednak pod warunkiem, że nie będzie to niezgodne z Konstytucją oraz, że nowi członkowie Rady będą ekonomicznymi fachowcami, a nie politycznymi dogmatykami, jakimi są, według posła SLD, niektórzy obecni członkowie RPP.
Obniżka o 50 pkt bazowych nie wygasiła oczekiwań na kolejne cięcia. W ankiecie PAP z drugiej połowy maja większość analityków spodziewała się, że do końca roku stopy spadną o 100 pkt bazowych.
Nie sądzę, aby wygasły oczekiwania na kolejne cięcia. W czerwcu raczej nie oczekuję obniżki, ale nie wykluczyłbym w lipcu albo w sierpniu. RPP może poczekać na kolejne dane w sferze realnej i efekt inflacyjny wprowadzenia nowego taryfikatora cen energii - powiedział Tarnawa.
Nowy taryfikator cen energii zacznie obowiązywać w lipcu. Nawet jednak po uwzględnieniu jego wpływu ekonomiści nie przewidują znacznego odbicia inflacji latem; raczej będzie się ona kształtować w okolicach 4%.
Ministerstwo Finansów obniżyło we wtorek prognozę inflacji średniorocznej do poniżej 3% z 3,4% prognozowanej wcześniej, a rok do roku do 3,2% z 4,1%.
W czerwcu GUS poda też dane o PKB w pierwszym kwartale. Niektórzy ekonomiści szacują, że może on być zbliżony do wyniku z czwartego kwartału 2001 roku, czyli 0,2%. W gospodarce nadal nie widać efektów cyklu zeszłorocznych obniżek.
Oczywiście jest szansa na kolejną redukcję stóp, chociaż jest wiele znaków zapytania. Zależy to w dużej mierze od warunków makroekonomicznych - powiedział Marcin Mróz, ekonomista Societe Generale.
Mróz uważa, że środowa decyzja o cięciu stóp o 50 pkt bazowych jest odzwierciedleniem ostrożności Rady i wskazuje na tendencję, że wybrała ona politykę obniżki stóp procentowych w mniejszej skali, ale częściej.
W przyszłym roku zapada średniookresowy cel inflacyjny i to skłania do pewnej ostrożności. Ponadto zdecydowana poprawa wzrostu gospodarczego nie jest jeszcze widoczna, a inflacja utrzymuje się na niskim poziomie - dodał.
Zdaniem Ewy Limańskiej-Moran, ekonomistki Merrill Lynch, przy prognozowanym spadku inflacji poniżej celu inflacyjnego, czyli 4%, jest miejsce na cięcie stóp o 150 pkt bazowych.
Zakładamy, że w maju inflacja spadnie rok do roku do 2,2% z 3,0% w kwietniu, i że na koniec roku inflacja nie przekroczy 4%, czyli znajdzie się poniżej celu inflacyjnego RPP - powiedziała.
W takich warunkach jest przestrzeń do dalszych redukcji stóp procentowych o 150 pkt bazowych do końca tego roku, co nie powinno zagrozić celowi inflacyjnemu RPP - dodała.
Merrill Lynch jest dotąd jedynym bankiem, który nie wyklucza kolejnej obniżki stóp o 50 pkt bazowych w czerwcu. (mp)