Steinbach grozi sądem?
Przewodnicząca Związku Wypędzonych Erika Steinbach powiedziała w rozmowie z gazetą "Frankfurter Allgemeine Zeitung", że chce "wyczerpać wszystkie możliwości", by zapewnić BdV wolność wyboru swych przedstawicieli we władzach muzeum wysiedleń. - Należą do tego również możliwości prawne - powiedziała Steinbach w rozmowie opublikowanej na stronach internetowych "FAZ".
13.01.2010 | aktual.: 13.01.2010 19:10
Dziennik interpretuje jej wypowiedź jako groźbę odwołania się do sądu.
Nominacja Steinbach do rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" jest tematem sporu w rządzącej koalicji CDU/CSU i FDP. Jej kandydaturę blokuje szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle (FDP) przez wzgląd na dobro stosunków z Polską.
W zeszłym tygodniu szefowa BdV wyraziła gotowość rezygnacji z miejsca w radzie pod warunkiem m.in. zwiększenia wpływu Związku Wypędzonych w przyszłym muzeum wysiedleń oraz usamodzielnienia go od władz federalnych.
W rozmowie z "FAZ" Steinbach odrzuciła zarzuty, że BdV szantażuje rząd. - Związek Wypędzonych nie ma potrzeby nikogo szantażować. Inicjatywa prezydium BdV jest propozycją rozwiązania konfliktu, by wybawić rząd z kłopotu - oświadczyła.
Zgodnie z ustawą o fundacji to rząd federalny ostatecznie zatwierdza członków jej władz, nominowanych przez uprawnione instytucje, w tym BdV. Związkowi Wypędzonych przysługują trzy miejsca. Jedno z nich pozostaje jednak nieobsadzone, co ma być gestem sprzeciwu wobec braku zgody na nominację Steinbach.
"FAZ" publikuje również wnioski z ekspertyzy prawnika Dietricha Murswieka, którego zdaniem rząd federalny Niemiec nie może kierować się własnym uznaniem podczas powoływania członków rady fundacji. - Ustawodawca przyznaje uprawnionym instytucjom bardzo silny wpływ na radę fundacji - ocenia ekspert.
Zauważa, że ustawa nie określa kompetencyjnych bądź politycznych wymogów, jakie miałyby spełniać nominowane osoby.
- Ustawa ani nie przyznaje rządowi federalnemu prawa do odrzucenia nominowanego członka rady, ani też nie określa przyczyn, dla których rząd może odmówić powołania nominowanej osoby - wynika z ekspertyzy cytowanej przez "FAZ".
Jej autor przyznaje jednak, że uzasadnieniem ewentualnej odmowy powołania członka rady fundacji mogą być poważne względy personalne, przesądzające o tym, że dana osoba całkowicie nie nadaje się do pracy przy urzeczywistnieniu ustawowych celów fundacji, np. była karana za podżeganie do nienawiści narodowej czy działania antykonstytucyjne.