"Sprzedam pachnącą studencką bieliznę"
Włoskie studentki, mając typowe trudności z utrzymaniem się na studiach, wymyśliły sposób, jak wspomóc swój skromny budżet. Pomysłowe studentki postanowiły wykorzystać internet jako narzędzie pracy.
Jak opisuje Repubblica, włoskie studentki wpadły na pomysł, by sprzedawać swoją noszoną bieliznę. Na sprzedaż poszły biustonosze, pończochy, majtki i haleczki.
Pomysł zakupu pachnącej studentką bielizny, przypadł do gustu nie tylko samym studentom, ale i większości włoskiej męskiej populacji. To nie wszystko, panowie logując się na odpowiednim forum i zbierając odpowiednią ilość punktów, mogą również obejrzeć poprzez kamerkę webcam, atrakcyjną studentkę w negliżu. I tak, koszt takiego pokazu za minutę, kosztuje pewną ilość punktów, które są przeliczane na pieniądze. Użytkownicy posiadający ilość, na przykład 500 punktów, mają szanse na zdobycie adresu mailowego czy konta na massenger, swojej ulubionej studentki.
Jak tłumaczą studentki, tego typu interes pomaga im zapłacić za studia, za mieszkanie, czy też na doładowanie telefonu komórkowego, gdyż jak twierdzą włoskie studentki, w związku z podwyżką cen i szalejącym kryzysem, studia w Rzymie to nie lada wydatek.
Rzymskie studentki są nie tylko rozrywane w internecie, ale i na stronach z włoskimi ogłoszeniami. A jak podkreśla w opublikowanym artykule włoska „Repubblica”, nieprane pończochy czy majteczki, pachnące włoską studentką, są na tyle popularne, że sprzedają się jak przysłowiowe „świeże bułeczki”, nawet za 60 euro za sztukę. A miłośników studenckiej bielizny nie brakuje. Czyżby nowy interes online kwitł?
Z Rzymu dla polonia.wp.pl
Monika Zakrzewska