Prokurator wyjaśnia, że zbrodniami komunistycznymi może się obecnie zajmować tylko IPN, a nie prokuratura.
Zwłoki związanego z opozycją studenta UJ Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 roku w bramie kamienicy przy ulicy Szewskiej 7 w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas sprawę, twierdząc, że Pyjas "spadł ze schodów". Wznowione w 1991 roku śledztwo trzykrotnie (ostatnio w 1999 r.) było umarzane z powodu braku dostępu do materiałów SB i niewykrycia sprawców.
Jednak prokuraturze udało się ustalić, że Pyjas na pewno został pobity ze skutkiem śmiertelnym, a nie spadł ze schodów, i że był to mord polityczny. Funkcjonariusze SB co najmniej inspirowali działania sprawcy pobicia, a następnie wpływali na tok śledztwa i zacierali ślady - podaje "Rzeczpospolita". (PAP)