Sprawa Pęczaka
Andrzej Pęczak (PAP)
Jeśli Andrzej Pęczak straci immunitet, to musi być przygotowany na aresztowanie, bo tego chce prokuratura. O tej sprawie decydować będą jednak posłowie i na pewno swoje stanowisko zajmie tez komisja regulaminowa Sejmu – mówi w Radiu ZET Józef Oleksy.
15.11.2004 09:56
Marszałek Sejmu podkreśla, że sprawa Pęczaka jest w toku i dlatego nie chce dziś wyrokować, czy poseł powinien być aresztowany. „Znam treść uzasadnienia prokuratorskiego w sprawie byłego barona łódzkiego i ta treść nie jest przesądzająca” – mówi dzisiejszy gość Radia ZET.
Prokuratura w Łodzi chce postawić Pęczakowi zarzut łapówkarstwa. Posła obciążają ujawnione w prasie podsłuchy rozmów znanego lobbysty Marka Dochala. Wynika z nich, że Pęczak – m.in. w zamian za luksusowego mercedesa – pomagał Dochnalowi w jego planach sprzedaży Rosjanom strategicznych zakładów energetycznych i Rafinerii Gdańskiej.
Jeśli Pęczak zrobi tak, jak zapowiedział, to jeszcze dziś zrzeknie się immunitetu. Były baron SLD w Łodzi ogłosił, że nie będzie się chował za immunitetem. Jego los jest i tak przesądzony, bo koledzy z SLD otwarcie przyznają, że podczas ewentualnego głosowania w Sejmie będą za odebraniem immunitetu Pęczakowi.
„Niezależnie, jak postąpi nasz klub, to dowody zebrane podczas pracy operacyjnej przeciwko posłowi Andrzejowi Pęczakowi są bardzo solidne i jednoznacznie miażdżące. Jakakolwiek próba obrony stanowiska posła jest bezsensowna” – mówił wczoraj w Radiu ZET poseł Sojuszu Zbigniew Siemiątkowski.