Spóźnili się na egzamin
Ponad stu kandydatów na studiowanie
resocjalizacji w Akademii Bydgoskiej źle odczytało datę egzaminu i
zjawiło się dwa dni po terminie. Uczelnia uznała, że zapis był
dobry, ale zdecydowała się na dodatkowy sprawdzian.
04.07.2003 17:50
W powiadomieniach o terminie egzaminu wysyłanych przez uczelnię informowano, że należy się stawić "dnia 03.07.01". Ponad stu kandydatów uznało, że chodzi o 3 lipca i pojawiło się na uczelni dopiero w czwartek, zamiast we wtorek.
"Do druku zawiadomień używamy specjalnego oprogramowania komputerowego, które zapisuje datę w sposób urzędowy: pierwsze dwie cyfry to rok, dwie następne miesiąc, a dwie ostatnie dzień. W tym roku wysłaliśmy ponad osiem tysięcy takich zawiadomień, a na egzamin we wtorek przyjechało blisko 400 tak powiadomionych osób"- poinformował rzecznik Akademii Bydgoskiej, Mariusz Zawodniak.
Rzecznik podkreślił, że taki zapis daty jest zgodny z przepisami, choć "może budzić pewne wątpliwości". Według przyjętej w Polsce normy, zapis zastosowany przez Akademię byłby w pełni prawidłowy gdyby rok oznaczony był pełną liczbą 2003.
W piątek władze uczelni zdecydowały, że dadzą jeszcze jedną szansę osobom, które źle odczytały datę. __"Rektor, po przeanalizowaniu wszystkich 'za' i 'przeciw', postanowił dla tej grupy osób uruchomić dodatkowy nabór przeznaczając na potrzeby tej grupy dodatkowych 20 miejsc" - poinformował rzecznik AB.
Podobną decyzję podjęto także wobec ubiegających się o indeks na kierunku geografia. W tym przypadku źle odczytało datę egzaminu kilkanaście osób.