Społeczeństwo pod ścianą
Za dwa tygodnie stanąć mają pociągi i
porty. Do strajku szykują się również górnicy i hutnicy. Referenda
wśród pracowników w państwowym sektorze wskazują na rosnące
poparcie dla strajków - pisze w "Gazecie Wyborczej" Rafał Kalukin.
W "Solidarności" się gotuje. Liderzy związkowi rozkładają ręce i mówią, że nie mogą już tonować nastrojów. Grożą, że jeśli nie popłyną z prądem, wybuch stanie się niekontrolowany, a zatem jeszcze ostrzejszy.
Co na to rząd? Wicepremier Jerzy Hausner jest zdeterminowany przeforsować swój plan cięć wydatków socjalnych. On też jest pod ścianą - uważa komentator "GW".
W pierwszym kwartale przyszłego roku, by zapewnić budżetowi płynność finansową, rząd przeprowadzi wielką emisję papierów skarbowych. Jeśli nie znajdą się na nie kupcy, w budżecie zabraknie pieniędzy na bieżące świadczenia. A popytu na polskie obligacje nie będzie, jeśli państwo nie odzyska wiarygodności. Miarą tej wiarygodności będzie uchwalony plan Hausnera - ocenia Rafał Kalukin.
Jego zdaniem, protest zagrożonych zwolnieniami pracowników państwowego sektora jest zrozumiały. Trudno przypuszczać, by ludzie zrezygnowali z walki o swoje miejsca pracy, nawet jeśli rząd zapewnia, że nie pozostawi ich samym sobie.
Co więc można zrobić? Nad plątaniną branżowych interesów powinien dominować interes nas wszystkich - stabilne gospodarczo państwo. Gdy ono jest zagrożone, wtedy my wszyscy jesteśmy pod ścianą - konkluduje komentator "GW". (uk)