Spółdzielcza enklawa PRL
Członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej
"Pojezierze" w Olsztynie alarmują, że władze spółdzielni stosują
"ubeckie metody" w zarządzaniu nią - donosi "Nasz Dziennik".
19.07.2004 | aktual.: 19.07.2004 06:20
Jesteśmy inwigilowani, śledzeni, opluwani w mediach, nawet korespondencja dociera do nas z opóźnieniem, przechodząc wcześniej przez administracje spółdzielni - mówią członkowie stowarzyszenia mieszkańców, które - jak podaje gazeta - nie zgadza się na to, by w ich otoczeniu odradzały się stosunki społeczne rodem z PRL.
Stowarzyszenie Członków Spółdzielni Mieszkaniowej "Pojezierze" z Olsztyna zwróciło się do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośba o interwencję w związku z działaniami prezesa i zarządu tej spółdzielni, którzy zdaniem skarżących naruszają ich prawa obywatelskie i członkowskie. Stowarzyszenie złożyło też do RPO wniosek o zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego kilku artykułów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych - podaje "Nasz Dziennik".
Równocześnie członkowie stowarzyszenia wystąpili do prokuratora krajowego Kazimierza Olejnika o przejęcie przez Prokuraturę Krajową postępowań przeciwko SM "Pojezierze", ponieważ oceniają, że miejscowe organu prokuratury prowadzą je ślamazarnie i zazwyczaj kończą postanowieniem o umorzeniu - informuje dziennik. "Chcielibyśmy zainteresować Pana sytuacją tysięcy spółdzielców bezsilnych wobec często przestępczych działań zarządów i prezesów powiązanych z radami nadzorczymi" - napisali w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich członkowie stowarzyszenia. (PAP)