Speckomisja nie chce Giertycha
Sejmowa komisja ds. służb specjalnych nie chce, by w posiedzeniu dotyczącym sprawy Wojciecha Sumlińskiego uczestniczył jego adwokat Roman Giertych - dowiedział się serwis internetowy tvp.info. Były wicepremier stawia warunek: jeśli nie będę mógł przyjść ja, nie przyjdzie również Sumliński.
Wojciech Sumliński to dziennikarz, który w lipcu próbował popełnić samobójstwo. Dzień wcześniej sąd zdecydował o jego aresztowaniu w związku z zarzutami korupcyjnymi. Sumliński uważa, że to zemsta wiceszefa ABW Jacka Mąki. Z dziennikarskiego śledztwa Sumlińskiego miało wynikać bowiem, że Mące bezprawnie przyznano warte milion złotych mieszkanie. Sprawę mieszkania Mąki chcą wyjaśnić posłowie sejmowej speckomisji.
Z pisma, które skierował do nas redaktor Sumliński wynika, że stan jego zdrowia zaczyna umożliwiać mu złożenie wyjaśnień - mówi szef speckomisji Jarosław Zieliński (PiS). Podkreśla jednak, że na posiedzenie dziennikarz powinien stawić się sam, bez swojego pełnomocnika. Mecenas Giertych zwrócił się do nas z prośbą o udział w posiedzeniu. Nie widzę jednak potrzeby, by go zapraszać, bo składanie wyjaśnień przed komisją to nie przesłuchanie u prokuratora - mówi Zieliński.
Jednak, jak ustalił serwis internetowy tvp.info, udział dziennikarza w posiedzeniu Giertych uzależnia od swojej obecności. Nie ma możliwości, by osoba oskarżona o przestępstwo wzięła udział w posiedzeniu bez obrońcy. Zeznania mogą zostać użyte przecież przeciw niej- mówi były wicepremier. Postawę Zielińskiego określa jako "dowód totalnej ignorancji" i zapowiada, że Sumliński bez obrońcy na pewno się nie stawi.
Dziennikarz miałby zostać zaproszony na jedno z posiedzeń Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych w pierwszej połowie listopada. (ap)
Wiktor Ferfecki