"Solidarność": Łybacka "kopie" nauczycieli
Nauczyciele dostali od minister edukacji Krystyny Łybackiej "kopa" - tak zapowiedzi dotyczące zamrożenia pensji pedagogów komentuje Jarosław Lange, szef oświatowej "Solidarności" z Wielkopolski.
Zamrożenie pensji oznacza dla nas jedno: dramat. Nauczyciele dostali kopa od minister Łybackiej, która zanim objęła stanowisko niejednokrotnie zapowiadała, że będzie bronić ich pensji. Teraz bardzo szybko poddała się ministrowi Belce - mówił w piątek dziennikarzom Lange, szef Wielkopolskiej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność".
Nadchodzi czas poważnych decyzji. Możliwe są wszystkie rozwiązania, ze strajkiem włącznie. Dotyczy to nie tylko naszego regionu - mówił Lange.
Łybacka pytana w piątek przez dziennikarzy w Warszawie o przygotowywane cięcia w oświacie, odpowiedziała, że nie będzie się na ten temat wypowiadać publicznie dopóki projekt budżetu i ustaw okołobudżetowych nie zostanie przedstawiony w Sejmie.
Według wyliczeń NSZZ "Solidarność", zamrożenie zarobków nauczycieli oznacza, że w skali miesiąca stracą oni: stażysta - 66 zł, kontraktowy - 108 zł, mianowany - 299 zł, a dyplomowany - 687 zł.
Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji Karty Nauczyciela, znajdującym się w pakiecie ustaw okołobudżetowych, przesunięte zostanie o rok wprowadzenie III etapu realizacji ustawy czyli ostatniej części podwyżki przewidzianej dla nauczycieli w ustawie.
Zgodnie z Kartą Nauczyciela, w 2002 r. średnia wysokość pensji nauczyciela stażysty miała wynosić 82% średniego wynagrodzenia w sferze budżetowej; nauczyciela kontraktowego - 125%, nauczyciela mianowanego - 175%, a dyplomowanego - 225%.
Zamrożenie płac na poziomie tegorocznym oznacza, że stażysta będzie otrzymywał nadal 82% średniego wynagrodzenia w sferze budżetowej, nauczyciel kontraktowy - 123%, nauczyciel mianowany - 161%, a dyplomowany - 184%. Rząd chce w ten sposób oszczędzić 1,9 mld zł. (mag)