"Solidarność": LPR się pod nas podszywa
LPR podszywa się pod "Solidarność"! - wścieka
się szef "S" w regionie gdańskim Krzysztof Dośla. Jak podaje
"Gazeta Wyborcza" Doślę zbulwersowało logo przygotowane na
jesienną kampanię przed wyborami samorządowymi.
06.07.2006 | aktual.: 04.10.2006 14:52
Logo przygotował Solidarny Gdańsk - to blok wyborczy złożony z Ligi Polskich Rodzin, stowarzyszenia Nasz Gdańsk i organizacji katolickich.
Rysunek jest prosty: biało-czerwone tło, na nim napis "Solidarny Gdańsk", a obok trzy krzyże nawiązujące do gdańskiego pomnika Poległych Stoczniowców - relacjonuje dziennik.
Solidarny Gdańsk zawiązał się pod koniec marca, gdy do Gdańska przyjechał sekretarz zarządu głównego LPR Jarosław Parda. Od razu zaprezentował wspólnego kandydata w wyborach na prezydenta Gdańska - Mariana Szajnę, działacza LPR i byłego członka zarządu miasta.
Posługiwanie się przez LPR solidarnościowymi symbolami jest niedopuszczalne - denerwuje się Dośla. Ludzie odniosą wrażenie, że popieramy tę listę. Tymczasem już dawno zapowiedzieliśmy, że odcinamy się od wyborów! - dodaje.
Szajna na to: Ja w 1980 r. byłem w "S" i uważam, że mam takie same prawa do symboliki związku jak pozostali członkowie z tamtych czasów. Szef Ligi w Gdańsku Sławomir Niecko, dodaje: Nie widzę nic złego w nawiązywaniu do symboliki Sierpnia '80.
Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", Dośla przygotowuje list z żądaniem zmiany logo przez Solidarny Gdańsk. Mam nadzieję, że to poskutkuje, o procesie wolę na razie nie myśleć, bo mógłby trwać w nieskończoność - mówi. Z drugiej strony nic mnie już chyba nie zdziwi. Gdy w ubiegłym roku obchodziliśmy 25. rocznicę powstania "S", jeden z angielskich producentów wódki wykorzystał "solidarycę" na etykiecie - dodaje. (PAP)