Smirnoffa radiowozem poproszę
Literek schłodzonej wódki poproszę - zamówił
u swoich kolegów naczelnik sekcji prewencji z komendy policji w
Lidzbarku Warmińskim. Policjant stracił stanowisko, to samo czeka
jego komendanta - informuje "Gazeta Olsztyńska".
29.03.2006 | aktual.: 29.03.2006 07:07
Po skandalu we Włodowie (głośny lincz mieszkańców na kryminaliście przy bierności policji) policjanci z Komendy Wojewódzkiej pojechali do Lidzbarka sprawdzić, jak służby dyżurne w komendach radzą sobie z obsługą interesantów. Przeglądają dokumenty, przesłuchują nagrania z tzw. rejestratorów - urządzeń, które nagrywają wszystkie rozmowy służby dyżurnej w komendach i na posterunkach.
Jedno z takich nagrań spowodowało prawdziwe trzęsienie ziemi. 20 listopada ub. roku naczelnik sekcji prewencji i ruchu drogowego komendy w Lidzbarku niemalże o północy zadzwonił do oficera dyżurnego. - Poprosił o dostarczenie litra wódki na imprezę, mówi Anna Siwek, rzeczniczka KWP w Olsztynie.
Sprawa została załatwiona ekspresowo. Radiowóz pojechał do nocnego sklepu, policjanci kupili flaszkę Smirnoffa i dostarczyli na miejsce. Teraz nastąpiły ekspresowe zwolnienia. (PAP)