38-letni elektromonter górniczy zginął w poniedziałek po południu w kopalni "Wesoła" w Mysłowicach (Śląskie) - poinformował Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach.
Ok. godz. 17.25 na poziomie 665 m doszło do kilku silnych wstrząsów i - w ich wyniku - do tąpnięcia. Górnik został przysypany urobkiem i urządzeniami. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
Przyczyny i okoliczności wypadku bada Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach. To już siódma śmiertelna ofiara w kopalniach węgla kamiennego w tym roku. (jask)